To jest mój priorytet. Jeżeli Polacy mi zaufają, jeżeli będę miała przywilej tworzenia rządu, to jest pierwszy z projektów, który zrealizuję - mówiła w kampanii wyborczej Beata Szydło.
Słowo się rzekło. Posłanka z naszego regionu, która wygrała wybory, jest kandydatką partii na premiera. Za kilka tygodni będzie rządzić, bo PiS ma większość w nowym Sejmie.
W całym kraju trwa teraz dyskusja, kiedy spełni pierwszą obietnicę. Chodzi o 500 złotych dodatku wychowanie dzieci. PiS zapowiada, że będzie to jedna z pierwszych ustaw, która przyjmie nowy Sejm, a nowe prawo ma obowiązywać w 2016 roku, a pierwsze wypłaty mają pojawić się na kontach w okolicach połowy przyszłego roku.
Program partii "Rodzina 500 plus" jest finansowym comiesięcznym wsparciem dla rodziców na "pokrycie wydatków związanych z zaspokojeniem potrzeb życiowych i wychowaniem dziecka". Będą oni mogli pobierać takie świadczenia do osiągnięcia przez ich dzieci pełnoletności. Ale PiS stawia warunki.
Aby otrzymywać 500 zł na pierwsze dziecko, dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie może przekroczyć kwoty 800 zł. W przypadku rodziców niepełnosprawnego dziecka taki limit zwiększony został do 1200 zł.
Na drugie i każde kolejne dziecko nie ma żadnych limitów w zarobkach. A to - zgodnie z zapowiedziami - oznacza, że rodzicom każdego drugiego i kolejnego, dziecka przysługiwać będzie dodatek.
Dziecko nie może być czyimś małżonkiem (to ważne, bo polskie prawo w uzasadnionych przypadkach dopuszcza małżeństwa nieletnich). Dodatek składany jest na wniosek, który musi zostać złożony, nim dziecko skończy 17 lat.
Co ważne, dodatek będzie wypłacany również tym rodzicom, których dzieci kształcą się poza granicami Polski.
Eksperci wyliczyli, że programem pomocowym ma być objętych 3,7 mln rodzin w Polsce, a roczny koszt tej ustawy to ok. 22 mld zł. Aby zapewnić finansowanie programu PiS chce uszczelnić system podatkowy, nałożyć podatki na dochody bankowe oraz sklepów wielkopowierzchniowych.
Wypłaty świadczeń mają być dokonywane przez gminne ośrodki pomocy społecznej. Trzeba będzie się zarejestrować w urzędzie gminy, wypełnić ankiety z dochodami członków rodziny, podać numery kont. Samorządy już wskazują, że obsługa świadczeń może być dla nich kosztowna i będą domagały się na to od nowego rządu dodatkowych pieniędzy.
Marek Sowa, nowy poseł z naszego okręgu z Platformy Obywatelskiej, nie ufa wyliczeniom aspirujących do nowego rządu polityków.
Chciałbym wiedzieć, skąd Beata Szydło weźmie na to pieniądze - pyta Marek Sowa.
Okazuje się jednak, że wypłata benefitów dla rodzin, to projekt, który na zachodzie działa już od lat. W Szwajcarii taki dodatek wynosi ok. 700 złotych, w Niemczech 788 zł. W Austrii płacą tylko 447 zł, dopiero rodzice 10 latków otrzymują więcej niż PiS chce płacić w Polsce. We Francji dopłacają 511 zł, ale dopiero do drugiego dziecka w rodzinie. W Hiszpanii dopłata wynosi 213 złotych, w Wielkiej Brytanii 447 zł, a we Włoszech 161 zł chyba że ktoś zarabia dużo mniej niż średnia krajowa.
Dyskusja: