Oficjalne stanowisko burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego i jego zastępcy Ewy Całus o „pomocy uchodźcom" z krajów islamskich nie wzbudza entuzjazmu wśród mieszkańców gminy. Coraz więcej jest głosów krytycznych dla tego pomysłu.
Internauci wskazują, że Klinowski nie pytał mieszkańców o zdanie, nie robił konsultacji w tej sprawie tak jak w przypadku lokalizacji koszy na śmieci.
Wadowiczanie mają wobec Klinowskiego i Całus pretensje, że ci na zewnątrz, w mediach prezentują fałszywe stanowisko dotyczącej poparcia mieszkańców dla tej idei.
Stąd też grupa ludzi, która przeciwna jest temu pomysłowi, założyła wczoraj na Facebooku stronę „Nie chcemy islamistów w Wadowicach". Grupa osób lubiących ten profil szybko się rozrasta.
Jeżeli jesteś przeciw imigrantom w Wadowicach polub nasz fanpage !!!" - zachęcają autorzy tego projektu, którzy chcą pokazać, że takich osób, jak oni jest dużo.
Autorzy strony nie wykluczają też zorganizowania manifestacji pod Urzędem Miasta w Wadowicach.
Przypomnijmy też. Niedawno jeden z blogerów Zbigniew Targosz zarzucił Klinowskiemu „zakłamanie" i że tak naprawę nie chodzi o żadnych uchodźców, a jedynie polityczny lans (pisaliśmy o tym tutaj).
Mateusz Klinowski świadomie rozpętał w Wadowicach ideologiczną wojnę. Uczynił to składając publiczną deklarację w imieniu ogółu mieszkańców Wadowic. Jak widać wbrew większości mieszkańców. Nie pytając nawet Rady Miasta. Nie ma możliwości by w warunkach tak ostrego konfliktu potrzebujący ludzie z obcego kraju mogli żyć jak my. Taki jest skutek kolejnej wojny rozpętanej przez polityka Klinowskiego – napisał u siebie na Facebooku Zbigniew Targosz.
Dyskusja: