Od dłuższego czasu radni z klubu byłego burmistrza Tomasza Żaka i trzy panie z obozu byłej kandydatki na burmistrza Eweliny Szypuły nosili się z zamiarem odwołania przewodniczącego rady Macieja Kobielusa.
W środę (25.09) radnym udało się wprowadzić do porządku obrad wniosek o odwołanie przewodniczącego. "Za" było 12 radnych. Dwójka radnych z komitetu wyborczego Eweliny szypuły opuściła obrady w proteście. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Przed przystąpieniem do głosowania do zarzutów odniósł się sam zainteresowany, czyli Maciej Kobielus.
Zarzucacie mi brak transparentności. Żaden z Państwa radnych nie zgłaszał mi wcześniej takich problemów. Mówicie, że decyzje są "nieprzejrzyste", to zarzut ocenny, mają państwo do tego prawy, ale nie istnieją przesłanki, by z takich powodów odwoływać mnie z funkcji przewodniczącego. Jest mi osobiście przykro. Państwa wniosek został poprzedzony rozmowami. W czasie tych rozmów mówili państwo, że podejmują tę decyzję z czysto politycznych powodów - odniósł się krótko do zarzutów Maciej Kobielus.
Dwunastoma głosami "za" przyjęto wniosek, a radny Kobielus stracił stanowisko przewodniczącego.
Wszystkim Państwu dziękuję za współpracy. Nowo wybranemu prezydium życzę owocnej pracy - powiedział na koniec Maciej Kobielus.
Co w związku z tą sytuacją? Siły polityczne w radzie będą potrzebowały przetasowania. Nie wiadomo jak zachowa się reszta radnych z komitetu Eweliny Szypuły. Do tej pory stanowili nieformalną koalicję z radnymi burmistrz Beaty Smolec.
W Andrychowie mówi się, że stanowisko przewodniczącej rady to dla Eweliny Szypuły tylko etap, a jej celem jest ostateczne doprowadzenie do referendum w mieście i zabranie urzędu burmistrza Beacie Smolec.
Ewelina Szypuła nie miała do tej pory doświadczenia jako samorządowiec. Radną jest pierwsza kadencji i od razu została wiceprzewodniczącą. Przez lata pracowała jako asystentka posła PiS Marka Polaka.
W środę (25.09) jedyną kandydatką na objęcie stanowiska po Macieju Kobielusie była Ewelina Szypuła.
Dyskusja: