W piątek przed komisją kopertowa zeznaje szef PiS Jarosław Kaczyński. Na sali obrad dochodziło do wielu starć słownych pomiędzy przewodniczącym komisji Dariuszem Joński (KO), a Jarosławem Kaczyńskim (PiS), ale nikt się nie spodziewał, że rykoszetem dostanie się posłowi z wadowickiego Mariuszowi Krystianowi.
Co zrobił?
Poseł Mariusz Krystian upominał podczas obrad posła Jacka Karnowskiego, że ten przerywał wypowiedź i pytania posła Przemysława Czarnka.
I to właśnie stało się przyczyną spięcia pomiędzy Jońskim, a Krystianem.
Przewodniczący komisji Dariusz Joński uznał, że uwaga Mariusza Krystiana była zakłócaniem obrad komisji i postanowił go wykluczyć z obrad. Zażądał też, by Mariusz Krystian opuścił obrady komisji.
Poseł z wadowickiego pozostał na sali, a zachowanie Jońskiego nazwał farsą. Nie mógł już zadawać pytań.
Przewodniczącemu komisji kopertowej Dariuszowi Jońskiemu zarzuca się w Sejmie, że ma braki w "dobrym wychowaniu", ogładzie i nie radzi sobie z prowadzeniem obrad. Jego krytycy wskazują, że Dariusz Joński nie zna też procedur i prawa, co powoduje, że komisja kopertowa, staje się coraz częściej pożywką dla memów i kpin.
Dyskusja: