Znane są już nazwiska polityków, którzy obejmą funkcje w kancelarii nowego prezydenta RP Andrzeja Dudy po jego zaprzysiężeniu. Małgorzata Sadurska będzie szefową kancelarii prezydenta. Oprócz niej w składzie kancelarii Andrzeja Dudy znajdą się również Maciej Łopiński, który ma zostać szefem doradców prezydenta, Krzysztof Szczerski (minister ds. polityki zagranicznej) oraz Adam Kwiatkowski, który ma być szefem gabinetu prezydenta.
Jako że na liście osób, które będą pracować dla nowego prezydenta, jest poseł PiS z naszego okręgu wyborczego Krzysztof Szczerski, to jego mandat poselski wygaśnie przed końcem kadencji. Prawdopodobnie jeszcze w sierpniu tego roku. Wówczas na jego miejsce w Sejmie wejdzie kolejny poseł z listy PiS z naszego okręgu.
Zdaniem konstytucjonalisty prof. Piotr Winczorek mandatu posła nie można łączyć z pracą w samorządzie, w administracji rządowej, czy też innej administracji publicznej, np. w Kancelarii Prezydenta.
Mandat posła można jedynie łączyć ze stanowiskiem sekretarza stanu i ministra, również premiera. Cała reszta jest wykluczona. Nie można być jednocześnie też sędzią, prokuratorem i posłem lub senatorem – mówi Piotr Winczorek.
Istnieje więc teoretyczna możliwość, że po 6 sierpnia, kiedy dojdzie do zaprzysiężenia nowego prezydenta, a następnie powołania członków jego Kancelarii, dojdzie też do wymiany składu poselskiego z okręgu wyborczego nr 12 obejmującego powiaty wadowicki, oświęcimski, suski, myślenicki i chrzanowski.
Pierwszym rezerwowym kandydatem z listy PiS byłby zatem 27-letni Filip Kaczyński z Wadowic, który w wyborach 2011 roku uzyskał najlepszy wynik wśród tych, którzy nie weszli do Sejmu. Głosowało na niego 4320 osób. PiS wystawił wówczas na swojej liście 16 kandydatów, z których czworo zdobyło mandaty (Beata Szydło, Krzysztof Szczerski, Marek Polak i Marek Łatas).
Gdyby Filip Kaczyński został posłem, będzie nim zaledwie przez miesiąc lub dwa. Wybory parlamentarne prawdopodobnie odbędą się w drugiej połowie października lub na początku listopada.
Jeśli będę miał taką możliwość na pewno nie odmówię, było by to nie w porządku wobec ponad 4300 wyborców którzy w 2011 postawili na mnie - powiedział nam Filip Kaczyński.
Dyskusja: