To poważna sprawa i nie ma się z czego śmiać. Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski wraz ze swoimi prawnikami napisali nowe statuty sołectw. Zmian jest dużo. Jedną z ważniejszych jest propozycja, by radny nie mógł być sołtysem.
Jednak żeby nowe prawo w gminie stało się ciałem, trzeba najpierw przeprowadzić konsultacje społeczne. I tu pojawia się problem. Burmistrz Mateusz Klinowski ogłosił, że konsultacje w sprawie zmian w statutach sołectw odbędą się już za kilka dni, w czwartek (2.07). Zebranie planowane jest na godz. 17 w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego.
Uprawnione do wzięcia w nim udziału są osoby stale zamieszkujące na terenie Gminy Wadowice, które posiadają czynne prawo wyborcze. W przypadku gdy nie odbędzie się pierwsze zebranie z powodu braku wymaganego uchwałą quorum (co najmniej 10 % uprawnionych mieszkańców), kolejne zebranie odbędzie się o godz. 17:15 z takim samym porządkiem obrad, bez względu na ilość uczestników, które wezmą w nim udział - czytamy w obwieszczeniu burmistrza Klinowskiego.
Taki mały szczegół. Aby rzeczywiście doszło do konsultacji społecznych z kwalifikowanym kworum, na salę sesyjną nr 1 w Urzędzie Miejskim musiałoby przyjść 3080 osób, bo właśnie tylu obywateli stanowi wymienione 10% uprawnionych do głosowania. Jak sala nr 19 pomieści taką liczbę osób?
To kpina z mieszkańców i niepoważne traktowanie wyborców. Takim obwieszczeniem burmistrz pokazuje, że ma ich w nosie. Aby przeprowadzić takie konsultacje jednorazowo w tej liczbie uprawnionych, trzeba by było je urządzić na rynku. Trzy tysiące na pewno nie zmieści się w sali sesyjnej, ale może o to właśnie burmistrzowi chodzi, by udawać, że coś się robi - komentuje przewodniczący Rady Miejskiej Józef Cholewka.
Według urzędników ratusza, z którymi rozmawialiśmy, sala nr 19 w urzędzie nawet po wyniesieniu stąd mebli z trudem pomieści 100 osób, nie mówiąc już 3080. Co prawda nikt nie spodziewa się, że w najbliższy czwartek pojawi się w urzędzie 10% uprawnionych do głosowania dorosłych obywateli gminy, ale wystarczy, że ta liczba przekroczy właśnie 100 osób i wtedy będzie już kłopot z przeprowadzeniem konsultacji.

Dyskusja: