Rada Miejska w Andrychowie uchwaliła w zeszłym tygodniu zakaz sprzedaży alkoholu w całej gminie w godzinach nocnych od 23 do godz. 6 rano.
Nowa regulacja rady teraz trafi na biurko wojewody. Wejdzie w życie po publikacji w dzienniku urzędowym województwa, czyli może w połowie marca.
Zakaz nie będzie dotyczył lokali gastronomicznych i imprez plenerowych, np. festynów i miejskich zabaw, kiedy alkohol sprzedawany jest okazjonalnie.
Zdaniem burmistrza Andrychowa Tomasza Żaka nowe przepisy nie powinny być traktowane jako restrykcyjne przez lokalne sklepy.
Takich placówek w gminie, gdzie można kupić alkohol w tych godzinach, jest naprawdę niewiele. Samych sklepów może sześć. Oczywiście największą grupę stanowią stacje benzynowe - powiedział nam burmistrz Andrychowa Tomasz Żak.
Samorządowiec jest przekonany, że sklepy dostosują się do regulacji i nie będzie z nimi problemu.
Będziemy oczywiście kontrolować przestrzeganie zakazu. Jeśli ktoś będzie łamał przepisy, musi się liczyć z utratą koncesji na sprzedaż alkoholu. Będzie tutaj zasadniczy - mowi burmistrz.
Wprowadzenie zakazu ma uspokoić sytuację w mieście, a przede wszystkim ograniczyć możliwość łatwego dostępu do alkoholu przez osoby, które w nocy wszczynały burdy na ulicach, na co skarżyli się mieszkańcy.
Nocną prohibicję wprowadzono pod koniec ubiegłego roku w Chrzanowie, obowiązuje również w Zakopanem i Skawinie. Do wprowadzenia nocek bez możliwości kupna alkoholu przymierza się też Kraków. Podobny pomysł zgłosiła też opozycja w Wadowicach. Wadowiccy radni uważają, że w mieście dochodzi do patologii, kiedy to w nocy dostęp do alkoholu mają nawet nieletni. W Wadowicach pojaństwo sród młodziezy zostało nawet potwierdzone w oficjalnych badaniach i dokumentach ratusza.
Dyskusja: