Zapadł prawomocny wyrok w sprawie wypadku, do którego doszło równo 6 lat temu w Oświęcimiu. Wówczas limuzyna, którą jako pasażerka jechała Beata Szydło, ówczesna premier rządu, zderzyła się z fiatem seicento prowadzonym przez Sebastiana Kościelnika.
W 2020 roku Sąd orzekł, że Sebastian Kościelnik nieumyślne naruszył zasady ruchu drogowego podczas wypadku, do którego doszło w lutym 2017 roku w Oświęcimiu. Zastrzegł przy tym, że kolumna BOR poruszała się emitując jedynie sygnały świetlne, a nie dźwiękowe, oraz naruszyła zasady ruchu drogowego.
Sąd uznał też, że kierowca BOR, który prowadził auto z premier Szydło, również złamał przepisy ruchu drogowego.
Prokuratura domagała się dla kierowcy seicento wymierzenia kary roku ograniczenia wolności dla kierowcy seicento, polegającego na obowiązku nieodpłatnej nadzorowanej pracy przez 20 godzin miesięcznie.
Obie strony odwołały się od wyroku. Sąd Okręgowy w Krakowie ponownie rozpatrzył sprawę i wydał podobny wyrok, według którego kierujący seicento Sebastian Kościelniak został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania wypadku z udziałem Beaty Szydło, ale bez kary.
Wyrok jest już prawomocny.
Dyskusja: