Rada Gminy w Mucharzu na sesji we wtorek ostatecznie nie zajęła się uchwałą o ustaleniu obniżonych zarobków pani wójt Renaty Galary. Ośmiu radnych przy sześciu przeciwnych zdecydowało, że uchwała będzie ściągnięta z porządku obrad, a rada zajmie się nią w innym terminie.
Przewodniczący radny Paweł Sukiennik poinformował, że uchwała trafi do omówienia "komisji wspólnych" i wówczas wójt będzie miała okazje przedstawić swoje argumenty.
W sumie nie wiadomo, co lepsze. Czy od razu decyzja o obniżeniu pensji, czy też wielotygodniowe tłumaczenie się ze swoich zarobków.
Swoją decyzję o zmniejszeniu wynagrodzenia pani wójt radni motywują tym, że gmina jest dość biedna, a poprzez wysoką inflację i wzrost kosztów działalności urzędu i jej jednostek w kasie gminy zostaje coraz mniej pieniędzy.
Wypłata pani wójt ma zostać zmniejszona z 16 650 zł brutto miesięcznie do 15 576 zł brutto. Czy rzeczywiście pani wójt zarabia krocie w porównaniu do innych samorządów?
W powiecie wadowickim wójt Mucharza ma jedno z najniższych uposażeń miesięcznych. Spora część samorządowców zarabia ponad 19 tys. zł brutto. Tak jest w przypadku wójt Wieprza Małgorzaty Chrapek, burmistrza Bartosza Kalińskiego w Wadowicach i Tomasza Żaka w Andrychowie.
Warto zwrócić uwagę, że w przypadku burmistrza Kalińskiego i burmistrza Żaka ich odpowiedzialność i decyzyjność paradoksalnie może być mniejsza, bo obaj posiadają zastępców, którzy wykonują dużą część pracy za nich. Dzięki temu burmistrzowie mogą pozwolić sobie na częste wyjazdy krajowe lub zagraniczne, albo po prostu nieobecność w pracy, co w stosunku do nich jest dość powszechnym zarzutem.
Dyskusja: