Utworzenie centrum nadzoru wizyjnego wraz z siedzibą straży miejskiej oraz instalację 120 kamer w Wadowicach zakładał od dwóch lat pomysł ratusza. Koszmarek architektoniczny z lat 90-tych, czyli dawny budynek telekomunikacji, miał zostać odnowiony, a centrum miało już działać z początkiem 2023 roku.
Mimo zapowiedzi władz miasta, w tym burmistrza Bartosza Kalińskiego, centrum to na razie stary budynek telekomunikacji, po którym hula wiatr.
W zeszłym roku miasto dwukrotnie ogłaszało przetargi na wykonanie prac budowlanych i dwukrotnie je unieważniało. Oficjalnie, powodem był brak ofert ze strony firm budowalnych.
Ciekawostką jednak jest fakt, że zakres prac budowlanych zleconych w kontrakcie znacznie przekraczał kwotę, którą miasto oferowało do zapłaty w przetargu, czyli 1.250 mln zł. Stąd też przetarg stawał się nieatrakcyjny dla firm, które potencjalnie mogły wystartować do tej oferty.
Jednocześnie Wadowice mogły dołożyć do zamówienia więcej pieniędzy, ponieważ miasto pozyskało 1,5 mln zł z rządowego programu inwestycji lokalnych.
Tak czy siak, do dziś nie zlecono wykonania prac, a pomysł stworzenia miejskiej sieci monitoringu ładnie wygląda tylko na papierze.
Przypomnijmy. W mieście rozmieszczonych ma być 120 kamer wysokiej rozdzielczości, m.in. na rynku, na głównych drogach, na parkingach, przystankach miejskich oraz dworcach PKS i PKP, a także na obiektach rekreacyjno-sportowych, takich jak m.in. stadion MKS Skawa Wadowice, Orlik Wadowice, bulwary nad Skawą, Park Miejski, Kryta Pływalnia Delfin w Wadowicach, tężnia czy ścieżki rowerowe.
System ma być obsługiwany w centrum monitoringu powstałym w budynku dawnej telekomunikacji. Docelowo ma to być też siedziba Straży Miejskiej w Wadowicach.
Dyskusja: