Rada Powiatu w Wadowicach uchwalała w czwartek budżet na przyszły rok. To czas, gdy samorządy głosują plan wydatków i z jakiegoś nieoczywistego powodu co roku radni uznają uchwały budżetowe za jedną z najważniejszych.
Choć w istocie uchwała budżetowa nie ma aż tak dużego znaczenia, ponieważ w każdym momencie można ją zmienić, a ponadto żaden z samorządów w trakcie roku nie jest w stanie dotrzymać planu wydatków, to zawsze pod koniec grudnia radni lokalnych samorządów bardzo dużą wagę przywiązują do momentu uchwalenia budżetu.
Wokół tego jest też wiele sporów i dyskusji, bo przecież chodzi o pieniądze.
W Radzie Powiatu w Wadowicach uchwała budżetowa przeszła w czwartek (22.12) gładko, a opozycja uznała, że przygotowany przez starostę Eugeniusza Kurdasa budżet, z rekordowym deficytem i wydatkami 254 mln zł, jest do przyjęcia.
Na koniec jedna sesji radni uznali, że należy podkreślić niecodzienną zgodność i dziękowali sobie wzajemnie. W tym właśnie momencie o głos poprosił radny opozycji Tadeusz Sabat i przypomniał o osobie, której na sesji nie było.
Chciałbym życzyć zarządowi zdrowia, ale przede wszystkim to zdrowia chciałbym życzyć pani wicestaroście, której tutaj dziś z nami nie ma i jest w szpitalu. Mam nadzieję, że szybko do nas wróci - mówił Tadeusz Sabat.
Jego życzenia dla wicestarosty poparli inni radni, a za dobre słowo radnemu podziękowała przewodnicząca rady Zofia Kaczyńska. Wicestarosta powiatu wadowickiego Beata Smolec drugi miesiąc przebywa na zwolnieniu lekarskim z powodu pogorszenia się stanu zdrowia.
Jak poinformował nas starosta Eugeniusz Kurdas, jest on w kontakcie z panią wicestarostą i wierzy, że już wkrótce będzie mogła kontynuować swoje obowiązki.
Dyskusja: