Gest radnych Wadowic to zbiórka, którą przeprowadzono w ramach tzw. "slachetnej paczki". Co roku radni przekazują część swoich diet na cel charytatywny.
W tym roku radna Ludwika Tkacz zaproponowała, by wesprzeć zbiórkę pieniędzy na najdroższy lek świata dla małego Oliwiera Koman z Wadowic. Chłopczyk choruje na SMA.
Podczas zbiórki w radzie 17 osób przekazało ze swoich diet w sumie 8500 złotych. Pieniądze zostały wpłacone na konto fundacji zajmującej się zbiórką funduszy dla Oliwera - poinformował nas przewodniczący rady Piotr Hajnosz.
Jednocześnie znana jest już odpowiedź władz miasta na apel radnego Pawła Krasy oraz Dagmary Jastrzębskiej z Wadowic, która przyszła na sesję rady w listopadzie. Oboje prosili o pomoc miasta, by samorząd znalazł sposób na wsparcie zbiórki dla Oliwiera.
W odpowiedzi na interpelację radnego wiceburmistrz Wadowic Marta Budzyńska napisała, że miasto nie ma możliwości zrealizowania takiego celu, jaki wskazał radny.
Na wstępie należy podkreślić, że jednostki samorządu terytorialnego nie mają pełnej swobody w planowaniu i dokonywaniu wydatków ze swoich budżetów - napisała wiceburmistrz Wadowic - W ramach gospodarki finansowej organom jednostek samorządu terytorialnego wolno czynić tylko to, na co pozwalają przepisy prawa (...) Podmiotami ustrojowo kwalifikowanymi do pomocy, o jaką zwraca się pan radny w interpelacji na poziomie krajowym jest Narodowy Fundusz Zdrowia i Minister Zdrowia - czytamy w odpowiedzi.
Przypomnijmy. Swoje wsparcie z prywatnych kieszeni zadeklarowali również radni Tomic i radni powiatu wadowickiego.
Zbiórka na leczenie Oliwera trwa (TUTAJ). Jak dotąd, udało się uzbierać 5,3 mln zł na zakup leku terapii genowej, co stanowi 63 procent potrzebnej kwoty. Organizatorem zbiórki dla Oliwiera jest Fundacja Siepomaga.
Dyskusja: