Wadowicki rynek to doskonałe miejsce dla tego typu instalacji. Powietrze tutaj codziennie zanieczyszczane jest przez spaliny z pobliskich piekarni i domów opalanych na paliwa stałe.
Wystarczy wieczorny spacer po rynku i ulicach przyległych w sezonie grzewczym, by poczuć aksamitny posmak sadzy w ustach i w nosie.
Teraz jednak rządzący miastem i aktywiści postanowili sięgnąć do kolejnego narzędzia, by przekonać wadowiczan do tego, że oddychają trucizną. To akcja przygotowana we współpracy z Krakowskim Alarmem Smogowym oraz Urzędem Marszałkowskim Województwa Małopolskiego.
Sztuczne płuca zostaną w Wadowicach do 29 listopada. Do tego czasu mają wypełnić się smołą i przerazić mieszkańców, że od takiego powietrza dostaną raka.
Płuca będą „oddychać" otaczającym je powietrzem. Zbudowane są z tkaniny filtrującej zanieczyszczenia z powietrza, które następnie osiadają na materiale. Dzięki naśladowaniu procesu oddychania będzie można zobaczyć, jaki wpływ na zdrowie mieszkańców miasta ma jakość powietrza, którym oddychają.
Dodatkowo bilbord wyposażony jest w wyświetlacz, który pokazuje aktualną stan zanieczyszczeń w powietrzu.
Wadowice co roku w sezonie grzewczym zmagają się ze smogiem. Chociaż w ostatnich czterech latach gmina wymieniła już 543 piece za łączną kwotę blisko 6 mln zł i dofinansowała 128 instalacji fotowoltaicznych za blisko 800 tys. złotych.
Dyskusja: