Jak dowiaduje się portal Wadowice24.pl, 15 radnych z Rady Miejskiej w Wadowicach, członków komisji inicjatyw gospodarczych, otrzymało wezwania na policję w celu złożenia zeznań. Radnym wyznaczono przesłuchania w tym i w przyszłym tygodniu.
Radni, którzy otrzymali wezwania do złożenia zeznań, są zaskoczeni. Choć takie sytuacje, gdzie policja, prokuratura i sądy były zainteresowane działalnością samorządu zdarzały się w poprzednich kadencjach, to w tej kadencji jest to pewna nowość.
To precież jakaś paranoja!- komentuje jeden z rajców, który powiedział nam o wezwaniach.
Jak się okazuje, sprawa wezwania radnych na policję wiąże się z prowadzonym przez prokuraturę śledztwem dotyczącym przekroczenia uprawnień i niekorzystnym rozporządzeniem mieniem gminy Wadowice przez burmistrza Bartosza Kalińskiego.
Takie zawiadomienie na burmistrza złożył jego antagonista radny opozycji Mateusz Klinowski, były burmistrz Wadowic.
Sprawa ciągnie się już drugi rok. Prokuratura prowadziła wstępnie śledztwo, ale je umorzyła. Zawiadamiający odwołał się do sądu, a ten nakazał prokuraturze dalsze prowadzenie czynności śledczych i przesłuchanie kolejnych świadków, w tym właśnie radnych. 15 radnych z komisji razem z burmistrzem miało decydować o losach gminnego majątku.
Były burmistrz Wadowic zarzucił obecnemu burmistrzowi, że ten, działając na szkodę gminy, chciał się pozbyć działek w centrum miasta.
Panowie od początku kadencji toczą ze sobą różne boje. Niemal na każdej sesji są pyskówki. Nawzajem składają też na siebie zawiadomienia do prokuratury. Atmosfera podejrzeń, wzajemnego donosicielstwa nie służy dobremu klimatowi współpracy w mieście. Kiedy to się wszystko skończy?! - komentuje radny, który z nami się skontaktował.
Dyskusja: