Mieszkańcy, którzy nie chcą budowy punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych przy ulicy Rzyczki w Wadowicach, nie składają broni. Nadal domagają się od władz miasta zmiany lokalizacji tej inwestycji.
W czerwcu ich protest poparła Rada Miejska, która w odrębnej rezolucji zwróciła się do burmistrza Bartosza Kalińskiego o rozważenie zmiany lokalizacji. Protest mieszkańców oprócz opozycji poparli również radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy stanowią większość w radzie.
Mieszkańcy Wadowic i Tomic, około 200 osób, którzy wysłali swoje protesty do ratusza, uznali, że poparcie radnych wystarczy, by przekonać burmistrza, jego urzędników oraz projektantów do ostatecznego wycofania się z budowy punktu odpadów w pobliżu ich osiedli.
To jednak nic nie dało, bo uchwała radnych jest tylko stanowiskiem, a nie obowiązującym prawem. W rezultacie burmistrz i urzędnicy nie muszą jej wykonywać.
Na początku lipca protestujący dowiedzieli się o tym, że pomimo stanowiska rady ratusz nadal planuje budowę punktu i prowadzi procedurę do uzyskania pozwolenia na budowę. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego pozwala na budowę takiej instalacji w tym miejscu.
Protestujący z kolei proponują, by PSZOK powstał w pobliżu wysypiska śmieci w Choczni. Z kolei dla władz miasta ta lokalizacja jest nieekonomiczna, ponieważ tam swój punkt prowadzi już spółka Eko. Tymczasem miasto musi rozliczyć rządową dotację, którą otrzymało na inwestycję. W przypadku niewybudowania PSZOK pieniądze przepadną.
Mieszkańcy zaproponowali w lipcu burmistrzowi i urzędnikom kolejne spotkanie w sprawie PSZOK, ale do spotkania jak na razie nie doszło, ponieważ ratusz tłumaczy się sezonem urlopowym.
W przypadku, gdy władze miasta nie usiądą ponownie do rozmów, mieszkańcy zapowiadają eskalację protestu.
Jak wynika z pisma przesłanego do naszej redakcji, mieszkańcy chcą zwołać zgromadzenie publiczne pod Urzędem Miasta w Wadowicach i w ten sposób, w formie ulicznego protestu pod oknami burmistrza i urzędników, wyrazić swój sprzeciw wobec planowanej inwestycji. Liczą też na poparcie szerszej rzeszy osób z Wadowic.
Mieszkańcy Łazówki w Wadowicach i Tomic sprzeciwiają się budowie punktu zbiorki odpadów komunalnych, ponieważ uznają tę instalację za uciążliwą, która znacznie pogorszy ich codzienne życie.
Dyskusja: