Co z tym węglem? Przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej węgiel był, choć postpandemiczna gorączka windowała ceny.
Po wprowadzeniu sankcji na rosyjski węgiel na rynku zaczęła się panika. Właściciele składów węgla rozkładają bezradnie ręce, bo surowca brak, a jego ceny poszły ostro w górę.
Jestem przekonany, że węgla nie zabraknie - mówił w środę poseł PiS Filip Kaczyński w Radio Kraków. - Polska jest krajem, który na węglu stoi. Te braki wynikają z wojny na Ukrainie. To około 10% całego zużycia. Zostało wprowadzone embargo na węgiel z Rosji. Bardzo dobrze. Węgla nie braknie, jestem przekonany. Kanały dystrybucji są możliwe z innych krajów. Najważniejsze są ceny. W tym momencie musimy pomóc Polakom. Musimy ich uspokoić. Ceny nie zrujnują ich budżetów.
Politycy partii rządzącej uspokajają, że problem z dostępnością węgla zostanie rozwiązany. Rzecznik rządu Piotr Mueller powtórzył wczoraj obietnicę z konwencji PiS, że węgla w Polsce nie zabraknie, a najbardziej potrzebujący będą mogli liczyć na wsparcie, żeby cena była dla nich przystępna.
Co do założeń, to poza dopłatami do cen węgla... nie musimy mówić, jak te ceny dziś niekorzystnie wpływają na portfele Polaków... jest też założenie, żeby spółki skarbu państwa przejęły funkcję pośredników. Mogą wtedy wpłynąć na ceny surowca - mówił w wywiadzie radiowym poseł Filip Kaczyński.
Dyskusja: