Jak zwierzył się nam radny Paweł Krasa z Wadowic w ostatnich dniach osobiście, zetknął się z absurdem covidowym w szpitalu.
Pilnego leczenia wymagała jedna z bliskich osób radnego. Niestety, mimo jak twierdzi radny objawów choroby i potrzeby leczenia, nie została przyjęta na oddział. Powód?
Radny tak opisał publicznie swoją historię na portalu społecznościowym:
W obecnych czasach nie ma miejsca dla ludzi chorych na inne choroby jak #covid... jeżeli masz inną chorobę, to nie ma dla Ciebie miejsca w szpitalu... Nieważne, że saturacja jest na poziomie 82-84. Nieważne. Ważne, że nie masz covid. Na wynik czeka się cały dzień na sorze (2 wymazy z wczoraj nie wystarczają/ trzeci dzisiaj pcr) potwierdza wynik negatywny. Bez jedzenia. Masz wynik negatywny, to do domu... nie ma dla Ciebie miejsca. Sort ludzi musi być. Pytam, po co płacimy składki? Po to, żeby nie było miejsca dla Ciebie w szpitalu, bo jedyną słuszną chorobą jest covid - napisał radny Paweł Krasa.
Wadowicki radny wezwał władze powiatu, które nadzorują szpital, by zajęły się tym i podobnymi problemami.
Panie Starosto Wadowicki Eugeniusz Kurdas proszę zająć się "szpitalem" bo to jest nieporozumienie. Ciekawe kto odpowie, jak się coś nie daj Boże wydarzy... Pan? Czy lekarze, którzy wypuszczają do domu? - pyta radny. - Ciekawe kto odpowie, jak się coś nie daj Boże wydarzy... Pan? Czy lekarze, którzy wypuszczają do domu?
Czy Wy też zetknęliście się z tym problemem?
Dyskusja: