Lokalny polityk i obecnie radny Mateusz K. ma trudną sytuację. We wtorek (21.12) w sądzie w Wadowicach usłyszał wyrok skazujący za przestępstwo, którego dopuścił się za czasów, gdy rządził Wadowicami jako burmistrz.
Sąd pierwszej instancji uznał, że jest winny przekroczenia uprawnień przy budowie mostu na rzece Kleczanka w Rokowie, który ostatecznie okazał się samowolą budowlaną.
Były burmistrz otrzymał karę grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych. Wyrok jest dla niego dotkliwy, bo jako osoba skazana za przestępstwo może stracić możliwość wykonywania zawodu na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie pracuje jako nauczyciel akademicki w katedrze filozofii i teorii prawa. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, a skazany ma czas na złożenie apelacji.
Mateusz K. zasiadł na ławie oskarżonych w marcu tego roku po tym, jak Prokuratura Rejonowa złożyła do sądu akt oskarżenia w sprawie samowoli budowlanej w Rokowie. Zawiadomienie do prokuratury złożyli urzędnicy ratusza. Dotyczyło ono bezprawnych decyzji i podpisywania umów oraz wydatkowania pieniędzy z kasy miejskiej przez byłego burmistrza.
Składający zawiadomienie zarzucili byłemu włodarzowi, że realizując inwestycję, działał na szkodę interesu publicznego.
Były burmistrz miał zlecić w 2018 roku budowę mostu na rzece Kleczance w Rokowie i wydać ponad 330 tysięcy złotych z budżetu gminy. Pieniądze publiczne wydano bez przetargu, a inwestycja nie posiadała pozwolenia na budowę.
Realizowana przez byłego burmistrza budowa mostu nigdy nie została odebrana przez PINB, nie posiadała także stosownych uzgodnień wodnoprawnych wymaganych dla takich konstrukcji.
W ten sposób inwestor działając na podstawie bezprawnych przesłanek miał dopuścić się do postawienia "samowoli budowlanej". Co więcej, wybudowanie mostu w tym miejscu nie miało żadnego uzasadnienia praktycznego.
Jak ustalili śledczy, w trakcie inwestycji firma realizująca dla miasta kontrakt miała rozebrać pozostałości starego mostu i na jego miejscu wybudować nowy. To zadanie nie zostało zrealizowane. Pozostałości starego mostu nie rozebrano, a nowy most wybudowano w zupełnie innym miejscu. Legalizacja samowoli budowlanej będzie teraz kosztować gminę Wadowice około 200 tysięcy złotych.
Sąd skazując Mateusz K. uznał, że były burmistrz nie może uchylać się od odpowiedzialności za proces podejmowania decyzji w sprawie tej inwestycji. Oskarżony próbował przerzucić winę za przestępstwo na podległych mu urzędników. Sąd uznał, że jako burmistrz ponosił odpowiedzialność za nieprawidłowości.
Dyskusja: