Na specjalnie zwołanym posiedzeniu połączonych komisji Rady Miejskiej w Wadowicach stawili się przedstawiciele spółki Empol z Marcinem Maurerem na czele, właścicielem i prezesem przedsiębiorstwa.
Empol jest większościowym udziałowcem w spółce Eko, zarządzającej wysypiskiem śmieci w Choczni. Od dwóch miesięcy trwa impas w sprawie dalszego składowania odpadów na wysypisku.
Wadowice nie otrzymały od spółki oferty w przetargu i zostały na lodzie, choć są mniejszościowym udziałowcem wysypiska. To groźba kolejnego kryzysu śmieciowego w gminie. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to po 1 stycznia Wadowice nie będą miały gdzie wywozić śmieci. Rada Miejska wezwała burmistrza do rozpoczęcia procedury wywłaszczenia majątku wspólnika.
Podczas obrad komisji przedstawiciele spółki Empol potwierdzili, że nie jest ich celem szkodzić gminie Wadowice. Jak wykazał pełnomocnik spółki mecenas Piotr Orzeł, brak oferty w przetargu to wynik nieprawidłowego działania wspólnika czyli gminy, którego reprezentuje burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński. Burmistrz miał nie podpisać zgody na złożenie oferty gminie. Mecenas wykazywał, że współpraca z burmistrzem nie układała się dotąd najlepiej.
W odpowiedzi Bartosz Kaliński zarzucił, że to nieprawda. Według niego przedstawiciel gminy nigdy nie blokował działalności Empolu w Eko. Burmistrz poinformował, że jego celem jest zabezpieczenie interesu mieszkańców, czyli możliwości składowania śmieci.
Mimo wzajemnych rozbieżności podczas obrad komisji obie strony wyraziły deklarację współpracy. Istnieje zatem szansa na zakończenie konfliktu.
Dyskusja: