Temat przysiółka Sokółka niedaleko Łączan znowu powrócił. Czernichów po raz kolejny wyciągnął ręce po ziemie, które od dziesiątek lat należą do Brzeźnicy. Gra toczyła się o podatki z elektrowni i przedsiębiorstwa wydobywczego.
Władze Czernichowa chciały wymóc zmianę granic i przyłączenie przysiółka Sokółka do ich gminy.
Jak poinformował poseł Filip Kaczyński (PiS), rząd Mateusza Morawieckiego na ostatnim posiedzeniu w zeszłym tygodniu nie uwzględnił tego wniosku i rozstrzygnął spór graniczny. Tak więc Sokółka pozostanie częścią gminy Brzeźnica, a konkretnie Łączan.
Przyłączenie Sokółki wiązałoby się z dużym zamieszaniem administracyjnym. Przysiółek, który zamieszkują cztery rodziny, nie tylko przeszedłby administracyjnie do innej gminy, ale również oznaczałoby to zmianę granic pomiędzy powiatami wadowickim i krakowskim.
Mam nadzieję, że to kończy spór o Sokółkę i nie będzie więcej prób zmian granic, bo to zupełnie niepotrzebne - komentuje poseł Filip Kaczyński.
Jak informował wójt Brzeźnicy Bogusław Antos, władze Czernichowa "po raz kolejny chcą zawłaszczyć ziemię należącą od stuleci do Łączan w gminie Brzeźnica".
Rada Gminy Czernichów wystąpiła w tej sprawie z wnioskiem do Rady Ministrów o dokonanie zmiany granic terytorialnych w taki sposób, by granica ta przebiegała środkiem koryta Wisły, a leżące w korycie i na lewym brzegu Wisły w przysiółku Sokółka działki zostały wyłączone z Gminy Brzeźnica i włączone do Gminy Czernichów, obrębu geodezyjnego Rusocice.
To już kolejna próba przejęcia tego terenu przez Czernichów. Raz w 2005 roku im się udało. Jednak sprawa otarła się o Trybunał Konstytucyjny i ziemie powróciły do Brzeźnicy. Chodziło m.in. o brak konsultacji z mieszkańcami terenu.
Dlaczego Czernichów chce zmian granic? Wójt Brzeźnicy Bogusław Antos nie ukrywa, że tereny te generują do budżetu gminy sporą kwotę pieniędzy. Rocznie będzie to prawie 600 tys. zł z podatków od elektrowni wodnej i przedsiębiorstwa kruszyw. Włodarz upatruje tutaj także dogodne tereny do rekultywacji i wyznaczenia miejsca do turystyki i odpoczynku.
Dyskusja: