Sąd Apelacyjny w Krakowie nie zgodził się z decyzją Sądu Rejonowego w Wadowicach, który wcześniej umorzył postępowanie karne w tej sprawie. Krakowski sąd uznał apelację prokuratury i sprawa karna wraca na wokandę.
W kwietniu tego roku wadowicki sąd uznał, że co prawda doszło do popełnienia przestępstwa samowoli budowlanej przy stawianiu budynku w Parku Miejskim, ale materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie nie pozwalał na postawienia zarzutów byłemu burmistrzowi. Wadowicki sąd uznał, że wszystkie czynności dotyczące tej budowli nie były wykonane z udziałem byłego burmistrza. Na dokumentach sąd nie doszukał się też jego podpisów.
Oskarżeni były burmistrz Wadowic Mateusz K. i urzędniczka wydziału budowlanego Sabina P. zostali wówczas uwolnieni od zarzutu przekroczenia uprawnień, który postawiła im wtedy prokuratura.
Teraz Sąd Apelacyjny w Krakowie uchylił postanowienie pierwszej instancji i nakazał wszczęcie procesu karnego przeciwko byłemu burmistrzowi i urzędniczce starostwa.
W uzasadnieniu wyroku apelacyjnego czytamy, że mylnie przyjęto brak odpowiedzialności byłego burmistrza za wykonanie prac w parku. Tym bardziej, ze jako burmistrz odpowiadał za miejskie inwestycje.
Co prawda nie brał on udziału w naradach, niemniej jednak informacje miały być mu przekazywane. Ponieważ inwestorem była Gmina Wadowice nie sposób uznać, że nie był on osobą realizującą inwestycję. O udziale oskarżonego świadczą choćby podpisane przez niego jako Burmistrza Wadowic umowy - stwierdził Sąd Apelacyjny.
Sprawa dotyczy inwestycji realizowanej w 2018 roku. Mało kto już pamięta, że nazywany potocznie "chatką hobbita" budynek sanitarno-użytkowy w Parku Miejskim w Wadowicach przy kortach tenisowych był kiedyś... zwykłym blaszakiem.
Bezsprzecznie rozbudowa blaszaka do budynku betonowego przykrytego ziemią już wzbudza pytanie... to tak można? Jeszcze "dziwniej" robi się, gdy dowiadujemy się z dokumentów, że tak naprawdę gmina rozbudowała nie swojego blaszaka, a właścicielem konstrukcji było stowarzyszenie abstynentów Victoria, którego o zdanie nie pytano.
Okazuje się, że "chatkę hobbita" wybudowano w miejscu, gdzie właściwie... niczego nie można wybudować. W centrum Parku Miejskiego, który zgodnie z podstawowym dokumentem gminy miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, jest terenem zieleni i nie można tam stawiać budynków z betonu.
Dyskusja: