Zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "OtwieraMY Gospodarkę" zainicjowała Konfederacja.
W Wadowicach w sobotę (27.02) lokalna organizacja ugrupowania przeprowadziła akcję na ulicy Zatorskiej. Wybór miejsca nie był przypadkowy, bo Zatorska to ulica handlowa miasta i jeden z bardziej ruchliwych deptaków.
Ja jestem zadowolony, bo ludzie się podpisują. Nie liczyliśmy jeszcze podpisów, ale w całej Polsce potrzebujemy ich 100 tysięcy - mówił nam Patryk Burzej z wadowickiej Konfederacji.
Prawicowemu ugrupowaniu zależy na zniesieniu rządowych obostrzeń i restrykcji z powodu pandemii koronawirusa. Według konfederatów restrykcję mają szkodliwy wpływ na gospodarkę i psychikę ludzi i są bardziej dotkliwe niż sam wirus.
W projekcie ustawy czytamy:
COVID-19 i sposób walki z tą chorobą zaproponowany przez polski rząd diametralnie zmieniły życie społeczno-gospodarcze milionów Polaków. Polscy przedsiębiorcy, zwłaszcza mali i średni, jak i pracownicy walczą o przetrwanie po ogromnych ciosach, jakie wymierzył w nich rząd wyniszczającymi lockdownami, które przedłużane są w nieskończoność i polegają w głównej mierze na zakazach prowadzenie działalności gospodarczej w wybranych arbitralnie gałęziach gospodarki. Z tego powodu narasta ogólnopolski sprzeciw obywateli, którzy otwierają swoje firmy, by przetrwać i składają pozwy zbiorowe wobec państwa za bezprawne obostrzenia. W związku z powyższym, niezbędne jest uchwalenie ustawy Otwieramy gospodarkę, która zmieni niektóre ustawy, aby przeciwdziałać sytuacjom kryzysowym związanym z lockdownem wprowadzonym przez rząd PiS przy poparciu fasadowej części opozycji. Działania rządu, które mają na celu wprowadzanie obostrzeń, a wręcz zakazów prowadzenia działalności gospodarczej są prawdziwym i największym zagrożeniem dla polskiej gospodarki oraz całego życia społecznego w naszym kraju. - czytamy w ustawie, która ma trafić do Sejmu
Dyskusja: