Historia powołania przez burmistrza Wadowic osoby skazanej za przestępstwo do komisji przetargowej przybiera nieoczekiwany obrót. Redakcja portalu Wadowice24.pl otrzymała w środę (18.02) oświadczenie w tej sprawie.
Informuję, że w dniu wczorajszym została złożona do Burmistrza Wadowic rezygnacja z członkostwa w jakichkolwiek gminnych komisjach do czasu wydania orzeczenia przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie o nr 21497/14. Z poważaniem – (podpisał) "Lord Voldemort".
Autorem oświadczenia jest osoba, o którą dopytywał burmistrza na ostatniej sesji przewodniczący Rady Miejskiej Józef Cholewka. Pytał, czy to prawda, że w komisji przetargowej do spraw nieruchomości zasiada osoba skazana przez sąd. Pytał też, ile ma wyroków. Burmistrz Mateusz Klinowski przyznał, ze to prawda.
Prawdą jest, że desygnowałem osobę, która została skazana wyrokiem sądowym za postawę obywatelską. To znaczy osoba ta ujawniła nieprawidłowość w działaniu pewnego organu. Później ujawniła to prokuratorowi, a później ten organ... a właściwie osoba, która była tym organem złożyła zawiadomienie ujawnienia tajemnicy służbowej prokuratorowi. W tych absurdalnych okolicznościach ta osoba dostała wyrok za ujawnienie tajemnicy służbowej organom ścigania w sprawie rzekomych nieprawidłowości - tłumaczył Mateusz Klinowski.
Burmistrz Wadowic stwierdził przed radnymi, że mimo to ma pełne zaufanie do członka komisji, którego powołał i nie wątpi w jego uczciwość. Podkreślał, że w jego opinii człowiek ten został niesprawiedliwie skazany.
Ta osoba została skazana wyrokiem nieprawomocnym i sąd w Wadowicach uniemożliwił odwołanie się tej osoby od wyroku. Tym samym wyrok się uprawomocnił. Ta osoba skierowała do Trybunału Europejskiego Praw Człowieka w Strasburgu skargę na Polskę za to, że została w sposób nielegalny pozbawiona prawa do sądu. W tej sprawie toczy się postępowanie przeciwko Polsce - dodał burmistrz Klinowski.
Portal Wadowice24.pl jako pierwszy opisał historię dotyczącą kontrowersji wokół członka komisji. Pisząc o tej osobie redakcja nazwała go Lordem Voldemort, czyli „Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać". Choć ostatnio wiele się o nim mówi w kuluarach samorządu, to przezornie nikt, nawet sam burmistrz, nie wymienia jego imienia. Na ostatniej sesji Rady Miasta przewodniczący Józef Cholewka też pytał ostrożnie, bez nazwiska.
Prawnicy nie są bowiem zgodni co do sposobu ujawnienia danych osobowych tego konkretnego członka komisji ze względu na „skomplikowaną materię jego sprawy". Wynika to poniekąd stąd, że wobec niezamkniętej ścieżki sądowej (postępowanie sądowe w Strasburgu) osoba ta ma prawo do zachowania swoich danych osobowych w tajemnicy. Jednocześnie polskie prawo prasowe chroni dane osobowe osób, biorących udział w postępowaniu karnym przeciw którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe. Osoby takie mogą zgodzić się na publikację swoich danych, takiej zgody może udzielić również właściwy prokurator lub sąd z uwagi na "ważny interes społeczny". W tym przypadku nie mieliśmy takiej zgody.
Rezygnacja z pracy dla burmistrza do czasu rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wydaje się być rozwiązaniem, które ma zakończyć spekulacje wokół najważniejszej komisji przetargowej w gminie. „Lord Voldemort" zachował się honorowo i można by nawet rzec bezprecedensowo. Czyżby był to nowy standard w samorządzie Wadowic?
Dyskusja: