Sprawa dotyczy wydarzeń sprzed lat. W 2013 roku zakończyła się budowa nowej fontanny na rynku w Wadowicach w ramach rewitalizacji centralnego placu. Wykonała go firma kamieniarska z Grabowca.
Budowa kosztowała miasto 590 tysięcy złotych, ale oprócz tego trzeba było wykonać roboty dodatkowe, o których nie pomyślano przed zleceniem.
Zanim ostatecznie wykonano prace dodatkowe, jak wzmocnienie fundamentów fontanny uszczelnienia i odwodnienia, urzędnicy ratusza nie poczynili ustaleń z wykonawcą, ile mają za to zapłacić. Wykonano protokół konieczności, podpisał go inspektor nadzoru budowy, a miasto zamówiło dodatkową usługę, którą zresztą zrealizowano.
Firma z Grabowca nigdy jednak zapłaty za dodatkową pracę się nie doczekała. Ówczesne władze miasta z burmistrz Ewą Filipiak postanowiły, że rachunek wystawiony za fontannę jest zbyt wygórowany. Chodziło o 280 tysięcy złotych. Doszło do sporów z wykonawcą, sprawą nawet zajmowała się prokuratura. W międzyczasie przyszły wybory, a nowe władze miasta z burmistrzem Mateuszem Klinowskim na czele przyjęły strategię poprzedników i nie zapłaciły za dodatkowe zlecenie.
W 2018 roku sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Krakowie. Ten właśnie wydał werdykt w tym sporze.
Wadowice muszą zapłacić zaległy rachunek wraz z odsetkami. To daje około 400 tysięcy złotych.
Sąd uznał, że robota została rzetelnie wykonana, a urzędnicy zajmujący się przez lata tą sprawą nie zakwestionowali jakości robót, co więcej nawet nie przedstawili własnej wyceny.
Sąd wskazał, że uczciwość nakazuje, by za pracę kamieniarzy i użyte materiały po prostu zapłacić. Ponadto sąd orzekł, że skoro miasto samo nie przedstawiło własnej wyceny, to rachunek wystawiony przez kamieniarzy należy uznać za rzetelny.
To nie jest jedyna sprawa, która ciąży na Wadowicach i którą zajmują się sądy po nietrafionych decyzjach sprzed lat.
W kolejce są procesy o kolejne odszkodowania. Sądy krakowskie zajmują się miedzy innymi niesprawiedliwym zwolnieniem dyrektorki z jednej ze szkół, czy też złośliwym pozbawieniem przedsiębiorców możliwości prowadzenia restauracji w centrum miasta.
Szacuje się, że łączna kwota żądań odszkodowawczych za błędne decyzję urzędnicze i kierownictwo ratusza w latach 2014 - 2018 przekroczyła 2 miliony złotych.
Dyskusja: