Rada Miejska w Wadowicach planuje zebrać się na sesji w poniedziałek (25.05). jednym z punktów obrad będzie personalna roszada na jednym z najważniejszych stanowisk w radzie. Chodzi o przewodniczenie komisji rewizyjnej, której prace od roku są sparaliżowane.
Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości winę za to ponosi radny opozycji Mateusz Klinowski. Zasiada w radzie jako reprezentant klubu radnych Wolne Wadowice, opozycyjnego klubu w stosunku do rządzącej miastem większości z PiS.
Na początku tej kadencji radni, w tym również radni PiS wybrali go na przewodniczącego komisji licząc na to, że będzie to wyraz zaufania i dobra prognoza wspólnej pracy. Współpracy jednak nie było, a kilka komisji zakończyło się zerwaniem obrad. Podczas posiedzeń dochodziło też do kłótni.
Wbrew obowiązkom przewodniczącego komisji podejmuje działania nie objęte jego zakresem kompetencji, nie podając pod głosowanie uchwał objętych porządkiem obrad posiedzenia komisji decydując arbitralnie bez żadnego upoważnienia statutowego o tym, które uchwały podda pod głosowanie, a które nie. Tego rodzaju zachowanie dyskwalifikuje pana Mateusza Klinowskiego jako przewodniczącego komisji i uzasadnia wniosek o jego odwołanie między innymi w celu przywrócenia możliwości normalnego funkcjonowania komisji zgodnie z jej ustawowymi oraz startowymi obowiązkami - napisała we wniosku o odwołanie grupa sześciu radnych, członków komisji rewizyjnej.
Spór z przewodniczącym komisji rewizyjnej trwa od roku. Mateusz Klinowski uważał zresztą, że nie można go odwołać, bo nie pozwala na to statut gminy. Statut zatem zmieniono.
Do odwołania przewodniczącego potrzeba 11 radnych w 21 osobowej Radzie Miejskiej. Na najbliższej sesji przygotowano też punkt o powołaniu nowego przewodniczącego. Na razie nie znamy nazwiska następcy.
Dyskusja: