Poczta Polska nie otrzymała w piątek od samorządowców spisów wyborców.
Mail, który dotarł od wojewodów, wywołał zdziwienie również u pozostałych samorządowców w naszym regionie. Jak wynika z naszych informacji do piątku (24.04) żadna z dziesięciu gmin nie zdecydowała się na wysłanie Poczcie Polskiej spisu wyborców, by ta mogła przygotować się do wyborów korespondencyjnych.
Stanowisko burmistrza Kęt Krzysztofa Klęczara i burmistrza Andrychowa Tomasza Żaka było łatwe do przewidzenia. Od początku tej kampanii ci samorządowcy nie ukrywają swoich politycznych sympatii. Stąd też Andrychów i Kęty najgłośniej dziś krzyczą o łamaniu prawa i zasad wyborczych. Najgłośniej też protestują przeciwko przekazaniu danych o spisie wyborców Poczcie Polskiej.
Ale oprócz tych dwóch samorządowców również pozostali w tej sprawie mają jasne stanowisko.
W związku ze zmieniającą się sytuacją związaną z organizacją wyborów na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie potrafię udzielić informacji na temat przyszłego udostępnienia spisu wyborców Poczcie Polskiej. Na wczorajszy "wniosek" Poczty Polskiej Gmina nie udostępniła spisu wyborców - powiedział nam Paweł Polak, sekretarz gminy Tomice.
Podobna odpowiedź przyszła do nas z Kalwarii Zebrzydowskiej oraz z Brzeźnicy.
Na dzień dzisiejszy spis wyborców nie został przekazany i w naszej ocenie brak jest podstaw prawnych do pozytywnego załatwienia wniosku - przekazała sekretarz Barbara Klęczar.
Co ciekawe prośby wojewodów nie spełniły też gminy, gdzie po wyborach 2018 roku rządzą wójtowie i burmistrz z PiS. Podstaw do przekazania dokumentów nie widzą wójtowie Lanckorony Tadeusz Łopata, czy Stryszowa Szymon Duman. Wójt Spytkowic Mariusz Krystian również Nie zdecydował się na wysyłkę do Poczty Polskiej.
Zgodnie z pismem Państwowej Komisji Wyborczej podstawą do wydania danych ze spisu wyborców przez gminę może być wyłącznie wniosek podpisany podpisem elektronicznym przez osobę upoważnioną do reprezentowania operatora wyznaczonego. Do wniosku powinna być dołączona kopia rozstrzygnięcia organu administracji rządowej o nałożeniu na operatora wyznaczonego obowiązki, z którym wiąże się konieczność pozyskania danych ze spisów wyborców. Na obecną chwilę nie otrzymaliśmy od Operatora Wyznaczonego wniosku w takiej postaci - wyjaśnił nam Wacław Radoń, sekretarz gminy w Stryszowie.
Jednocześnie twarde stanowisko zajęły Wadowice, gdzie od 2018 roku rządzi burmistrz z PiS Bartosz Kaliński.
Taka jest nasza decyzja na moment otrzymania tej informacji i dane nie zostały udostępnione. Nie widzę tutaj podstaw prawnych do żądania przez Pocztę tych danych. Decyzja konsultowana była z prawnikami urzędu. Wszyscy mieli takie samo zdanie – mówi burmistrz Bartosz Kaliński.
Jak podkreśla burmistrz Wadowic swoje stanowisko konsultował on z Krajowym Biurem Wyborczym z delegaturą w Krakowie.
Jego zdaniem gdyby można było udostępniać takie dane wrażliwe na podstawie tylko maila, to wówczas od razu pojawiłaby się seria różnych prób wyłudzeń danych.
Dyskusja: