Rada Miejska obradowała w środę (22.04) w Wadowicach w reżimie epidemiologicznym. Co to znaczy?
Radni biorący udział w sesji musieli zachować na sali sesyjnej bezpieczny dystans, mieli obowiązek zasłonięcia ust i nosa oraz założenia rękawiczek. Osoby, które proszone były do referowania spraw, głównie urzędnicy, mogły wejść na salę sesyjną pojedynczo. Ale to nie koniec.
W środę (22.04) miejsca dla wszystkich nie wystarczyło, dlatego na sali obrad mogło przebywać jedynie 12 radnych.
Ci, którzy obawiali się zakażenia, mogli skorzystać z obrad zdalnych za pośrednictwem aplikacji na komputer lub tablet. Z takiej możliwości skorzystało ośmiu radnych, między innymi radni opozycji Mateusz Kinowski, Paweł Krasa, czy Robert Malik. Radni mogli łączyć się za pośrednictwem internetu ze swojego domu. W sumie Klub PiS stawił się na salę obrad Rady Miejskiej.
Ustawa wprowadzona niedawno pozwala nam na zdalne obrady samorządu. Skorzystaliśmy z tej możliwości. Sesja przebiegała bez zbędnych zakłóceń. Wszyscy radni dostosowali się do nowych warunków pracy i wykazali się zrozumieniem - powiedział nam przewodniczący rady Piotr Hajnosz.
Wadowice jako pierwsze w powiecie wadowickim spróbowały nowego rozwiązania. W najbliższym czasie podobne sesje mają się odbyć w Andrychowie i być może w Kalwarii Zebrzydowskiej. Po weekendzie majowym obradować w ten sposób ma Rada Powiatu.
Obrady Rady Miejskiej w Wadowicach w środę zdominowały sprawy bieżącej sytuacji epidemiologicznej w gminie. Raport z działań gminy przedstawiła Beata Mamcarczyk, szefowa zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta. Radni zdecydowali o przeznaczeniu dodatkowych 40 tysięcy złotych na zakup maseczek dla mieszkańców oraz 110 tysięcy złotych dotacji miesięcznej dla krytej pływalni Delfin, która z powodu epidemii jest zamknięta i nie ma w tej chwili żadnych dochodów.
:: Zobacz sesja Rady Miejskiej w Wadowicach
Dyskusja: