Powraca sprawa zaproszenia papieża Franciszka do Wadowic. Miasto jeszcze takiego zaproszenia nie wystosowało do Stolicy Apostolskiej. Wciąż trwają przepychanki, kto i w jakiej formie ma to zrobić. Okazuje się, że swoje zaproszenie zamierza skierować Rada Miejska wraz z księżmi obu wadowickich dekanatów, a osobne burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, być może dołączy jeszcze starosta.
Chcemy zaprosić Ojca Świętego do Wadowic. Takie zaproszenie formułujemy. Musimy je przekazać za pośrednictwem kardynała Dziwisza i z nim najpierw się spotkamy, a potem oficjalnie, drogą dyplomatyczną przekażemy zaproszenie. Będziemy jeszcze w przyszłym tygodniu rozmawiać z panem starostą, czy jest wola ze strony starostwa, by zrobić to wspólnie - poinformowała na ostatniej sesji wiceburmistrz Wadowic Ewa Całus.
Sprawa zaproszenia wałkowana jest w Wadowicach już od wielu tygodni. Rada Miejska niezależnie od ludzi burmistrza też wpadła na pomysł zaproszenia papieża.
Jest ustalone wspólnie, że udamy się do księdza kardynała Dziwisza razem z księżmi dekanatu jednego i drugiego w celu zaproszenia Ojca Świętego do Wadowic. (...) Nie nie doczekaliśmy się informacji i podjęliśmy decyzję, że zapytamy i poprosimy w imieniu rady księży dziekanów, byśmy mogli zaprosić Ojca Świętego - informował z kolei przewodniczący rady Józef Cholewka.
Wiceburmistrz Wadowic Ewa Całus podczas ostatniej sesji próbowała dyplomatycznie połączyć ogień z wodą.
To może zróbmy inaczej, może skoordynujmy te działania. Zróbmy to razem - proponowała wiceburmistrz Ewa Całus.
Sprawa wspólnego zaproszenia nie będzie jednak łatwa. Nie od dziś wiadomo, że nowy burmistrz jest trochę „na bakier" z księżmi miejscowych dekanatów. Klinowski zraz po zaprzysiężeniu zwołał spotkanie z kapłanami z gminy. Księża jednak nie przyszli, poczuli się bowiem dotknięci formułą i sposobem zorganizowania spotkania.
Po tym incydencie Klinowski i jego klakierzy obrażali księży we wpisach w Internecie, wytykając ich palcami. Propagandówka burmistrza grzmiała, że „księża olali Klinowskiego".
Przed wiceburmistrz Ewą Całus stoi więc trudne zadanie. Aby doprowadzić do wspólnego zaproszenia będzie musiała albo „pójść do Canossy", by przekonać Kościół, że nie ma złych zamiarów, albo nauczy swojego szefa subtelnej sztuki dyplomacji.
Tymczasem na sesji Rady Miejskiej burmistrz Mateusz Klinowski znów zrzucił winę na na księży, że to oni nie potrafią współpracować i nie chcą się z nim spotykać w sprawie zaproszenia Franciszka i Światowych Dni Młodzieży.
Proszę nie mówić, że jakieś opóźnienie jest z naszej strony, bo to nie my nie przyszliśmy na spotkanie - mówił burmistrz Mateusz Klinowski.
Dyskusja: