To nie głosy radnych PiS, jak zapowiadał kilka dni temu radny Mateusz Klinowski, mogą zdecydować o zmianie terenów po byłym Bumarze w Wadowicach z przemysłowych na handel i usługi, a właśnie głosy radnych jego klubu Wolnych Wadowic.
W najbliższym tygodniu radni PiS najprawdopodobniej dadzą zielone światło na likwidację terenów produkcyjnych po dawnej fabryce Bumar i budowę tam kolejnego niepotrzebnego gospodarce miasta hipermarketu. W ten sposób Wadowice cofają się do 2010 roku, kiedy taką uchwałę w atmosferze skandalu Rada podejmowała w ostatni dzień swojej kadencji na wniosek burmistrz Ewy Filipiak (PiS). Kiedy byłem burmistrzem, nie likwidowaliśmy terenów produkcyjnych, których mamy w Wadowicach deficyt, lecz tworzyliśmy nowe - komentował kilka dni temu Mateusz Klinowski.
Tymczasem we wtorek (25.02) Komisja Inicjatyw Gospodarczych i Rozwoju pozytywnie zaopiniowała propozycję uchwały. Mimo nieprzejednanego stanowiska byłego burmistrza, radni z jego klubu wcale nie są tacy przeciwni likwidacji terenów przemysłowych po byłym Bumarze i przystąpienia do zmian. Zmiany poparł w środę radny Tomasz Bąk z Wolnych Wadowic.
Moje zdanie w tej sprawie jest odmienne od Mateusza Klinowskiego. Rozmawialiśmy o tym - mówił nam po komisji radny Tomasz Bąk.
Przeciwko nie był też kolejny radny Wolnych Wadowic Łukasz Błasiak, który wstrzymał się od głosowania na komisji.
Przeciwko uchwale protestowali kupcy, którzy przysłuchiwali się obradom radnych w komisji. To po rozmowach z nimi Andrzej Kowalczyk, przedstawiciel wnioskodawców, wycofał się propozycji handlu wielkopowierzchniowego na zapis o obiekcie handlowym "do 2000 metrów kwadratowych".
Losy uchwały, przeciwko której występuje Mateusz Klinowski rozstrzygną się na sesji w środę.
Nie jest tajemnicą, że w Radzie Miejskiej przy podzielonym w tej sprawie klubie PiS (nie wszyscy radni popierają uchwałę) i klubu Klub Radnych Razem dla Gminy i Mieszkańców to właśnie głosy z sześcioosobowego klubu radnych Wolnych Wadowic Mateusza Klinowskiego zdecydują ostatecznie o tym, czy gmina przystąpi do przekształcenia tych terenów.
Przypomnijmy. Wniosek dotyczy takiej zmiany w układzie przestrzennym tego terenu, by można było tutaj w przyszłości budować obiekty handlowe. Inwestor chce tutaj postawić obiekty o charakterze komercyjnym, usługowym, parkingi itd. itp. Cały kompleks tworzyłby jeden spójny obszar o nazwie "Nowa Druciarnia". Inwestorami na tym terenie byłyby spółki Wadovia z Wadowic, AS Invest z Inwałdu oraz Mc Donald's Polska.
Uchwała, którą zajmą się radni w środę ma charakter intencyjny, a szczegółowego przekształcenia będą dokonywali planiści pod nadzorem burmistrza Wadowic. Ostatecznie dopiero po kilku latach prac radni otrzymają konkretną uchwałę o przekształceniu terenu i wtedy właśnie zdecydują ostatecznie o losie tego terenu.
Dyskusja: