WADOWICE - Gmina od 1 lipca nie ma podpisanej umowy na odbiór śmieci od mieszkańców. Przetargi, które rozpisali urzędnicy, zakończyły się fiaskiem, bo nie przystąpiła do nich żadna z firm zajmująca się odbiorem i składowaniem odpadów komunalnych.
Od dwóch tygodni trwają zatem negocjacje z konsorcjum MPGO Kraków i Empol na trzymiesięczne przedłużenie dotychczasowej umowy. To właśnie te dwie firmy wygrały przetarg 2,5 roku temu i zajmowały się zbiórką śmieci od mieszkańców.
Jak potwierdził nam Bartłomiej Tkacz, dyrektor Urzędu Miasta w Wadowicach, do poniedziałku (1.07) przedstawiciel konsorcjum nie podpisał umowy z gminą. Tymczasem wtorek, 2 lipca, jest pierwszym terminem w kilku rejonach gminy na odbiór odpadów od mieszkańców. Istnieje więc zagrożenie, że śmieci w tym dniu nie zostaną odebrane.
Negocjacje trwają, ale mam wrażenie, że mimo zwiększenia ceny, to nie o kwestie rachunku ekonomicznego tutaj decydują. Mam nadzieję, że we wtorek dojdziemy do porozumienia i umowa zostanie podpisana. W przeciwnym razie będziemy musieli skorzystać z planu awaryjnego, bo nie możemy pozwolić sobie na to, by śmieci nie były odbierane od mieszkańców - powiedział nam Bartłomiej Tkacz.
Skoro nie chodzi o pieniądze, to o co zatem chodzi?
Intencje spółki Empol "zdradził" kilka dni temu były burmistrz, a dziś radny Mateusz Klinowski. Sugeruje on, że dzisiejsze kłopoty Wadowice mają z powodu ujawnienia nieprawidłowości przy zarządzaniu wysypiskiem śmieci w Choczni w czasach gdy on był burmistrzem.
Przypomnijmy. Audyt śledczy Wojciecha Dudzińskiego wykazał, że gdy Mateusz Klinowski siedział w radzie nadzorczej spółki Eko (zarządzającej wysypiskiem), a jego kolega Paweł Koper był wiceprezesem Eko, gmina Wadowice jako udziałowiec wysypiska traciła na transakcjach na rzecz prywatnego podmiotu. Zdaniem audytorów, większościowy udziałowiec, czyli prywatna firma Empol, w tym czasie mogła wykorzystać swoją pozycję, a gmina pod rządami Klinowskiego nie zadbała o to, by zabezpieczyć swoje interesy. Zdaniem audytorów, w spółce Eko poprzez dziwne transakcje dotyczące odbioru i wywozów śmieci, dzierżawy sprzętu dochodziło do transferowania pieniędzy do większościowego i prywatnego właściciela
Właściciele EMPOL mieli już najwyraźniej dość tłumaczenia się z absurdalnych oskarżeń i zrezygnowali ze współpracy z Wadowicami. Czekają nas więc hałdy niepozbieranych śmieci, a za chwilę drastyczna podwyżka opłaty śmieciowej - skomentował kilka dni temu na Facebook Klinowski.
Nieco dalej idą internetowi komentatorzy i lewacki portal, który straszy Wadowice "scenariuszem rodem z Neapolu". Tyle tylko, że tym samym autorzy takich scenariuszy przyznają, że rzeczywiście nie chodzi o rachunek ekonomiczny, a jedynie wywieranie nacisku na samorządzie i mieszkańcach. W Neapolu to przecież mafijna spółka, która skorumpowała lokalnych polityków, chciała wywrzeć na lokalnych władzach konkretne działania nie odbierając śmieci od mieszkańców.
Raczej wątpliwe, by tak poważne konsorcjum jak MPGO Kraków i Empol, chciałoby być kojarzone ze "scenariuszem z Neapolu". Fiasko rozmów z Wadowicami źle wróżyłoby na przyszłość innym gminom, które są kontrahentami tych spółek. Niedobrze też się stało, że firma Empol na rzecznika swoich interesów wybrała rozgoryczonego jesienną porażką wyborczą polityka.
Inna rzecz, że fakt przedłużających się negocjacji nie jest niczym szczególnym w polskich gminach, które borykają się od wielu miesięcy z podobnymi problemami.
To wszystko jednak nie musi obchodzić mieszkańców, którzy chcą wiedzieć, ile będą płacić za śmieci i czy ktoś je od nich odbierze. Byłoby więc dobrze, gdyby władze gminy miały plan awaryjny na wypadek, gdyby ktoś chciał w Wadowicach realizować "scenariusz rodem z Neapolu".
W związku z ciągle toczącymi się negocjacjami w sprawie odbioru odpadów komunalnych z terenu Gminy Wadowice, chcieliśmy poinformować, że mogą nastąpić utrudnienia w kwestii odbioru przedmiotowych odpadów zgodnie z obowiązującym harmonogramem. Za wszelkie utrudnienia bardzo przepraszamy i zwracamy się z prośbą o wyrozumiałość. Jednocześnie informujemy, że Urząd Miejski w Wadowicach dokłada wszelkich starań, aby jak najszybciej podpisać stosowne umowy - napisali w poniedziałek urzędnicy ratusza w oficjalnym komunikacie.
Dyskusja: