W poniedziałek (25.02) rano grupa kilkudziesięciu rodziców przyszła na sesję rady do tutejszego urzędu. Ich cel jest jasny. Chcą wymóc na 15 radnych, by ci nie zgodzili się na propozycję wójt Renaty Galary zakładającej likwidację Szkoły Podstawowej w Jaszczurowej.
Rodziców było tak dużo, że nie pomieścili się początkowo w sali plenarnej Rady Gminy. Specjalnie dla nich przewodniczący przerwał obrady, by rodzicom przyniesiono dodatkowe krzesła.
Uchwała w sprawie przyszłości ich szkoły ma być głosowana właśnie w poniedziałek. W programie obrad znajduje się jako jeden z ostatnich punktów. Rodzice nie odpuszczają i zamierzają wytrwać do końca. Uważają, że likwidacja szkoły nie ma żadnego uzasadnienia ani finansowego, ani pedagogicznego.
Nie po to kilkanaście lat temu wybudowano tutaj szkołę, by ją teraz likwidować. Szkoła ma wyniki, dzieci spędzają w niej czas, stanowi dla nas we wsi ważne miejsce integrujące. Nasze dzieci mają takie same prawa jak inne w gminie i mają prawo uczyć się w ośmioletniej podstawówce - mówią nam rodzice.
Wójt Renata Galara zaproponowała, by placówka w Jaszczurowej została przekształcona w filię podstawówki w Świnnej Porębie. Po przekształceniu uczyłyby się tutaj dzieci w klasach początkowych (od zerówki do klasy trzeciej), a starsi uczniowie dojeżdżaliby do szkoły w Świnnej Porębie. Przyczyną zmian mają być zbyt wysokie koszty utrzymania oświaty w gminie, wójt twierdzi, że musi szukać oszczędności (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Ponadto wójt podała, że w Jaszczurowej jest coraz mniej dzieci i szkoła nie ma przyszłości. Jak wynika z przedstawionych przez gminę wyliczeń, w ostatnich sześciu latach urodziło się tutaj zaledwie 40 dzieci. W 2018 roku 8 dzieci, a w 2017 roku zaledwie 4. Taka demografia we wsi wskazuje, że już za kilka lat w kolejnych rocznikach w klasa uczyłoby się po kilka dzieci. Dla gminy to poważny problem.
Dyskusja: