Ulica stalinowskiego generała Bruno Olbrychta w Wadowicach zostaje. To decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego, do którego trafił spór pomiędzy wojewodą małopolskim, a samorządem. Poprzednie władze Wadowic zaskarżyły do sądu decyzję o dekomunizacji ulicy i zmianę jej nazwy na dr Gustawa Studnickiego. Wyrok NSA w Krakowie jest prawomocny.
W związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną, 13 grudnia 2017 roku wojewoda małopolski Piotr Ćwik podpisał zarządzenie zastępcze zmieniające nazwę ulicy "Generała Bruno Olbrychta" w Wadowicach na ul. "Doktora Gustawa Studnickiego".
W Wadowicach Rada Miejska i burmistrz byli wzywani do zmiany nazwy ulicy generała Wojska Polskiego Brunona Olbrychta, który po II wojnie zapisał się niechlubną kartą w zwalczaniu podziemia niepodległościowego i służbą na rzecz radzieckiej dyktatury
Z decyzją wojewody nie zgodził się ówczesny burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski. Włodarz złożył skargę do sądu. W czerwcu 2018 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zarządzenie zastępcze o zmianie nazwy ulicy gen. Bruno Olbrychta. Wojewoda odwołał się od wyroku, wnosząc skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną argumentując, że osoba Bruna Olbrychta nie upamiętnia osoby symbolizującej komunizm lub w inny sposób taki ustrój propagującej.
Bruno Olbrycht (1895-1951) to niewątpliwie postać związana z naszym regionem, w Wadowicach uczył się między innymi w gimnazjum. W czasie I wojny światowej walczył w Legionach Polskich, potem zasłużył się na froncie wschodnim podczas walk z Ukraińcami, a następnie w wojnie z bolszewikami. W czasach II Rzeczpospolitej był m.in. komendantem Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie, organizował również pacyfikację ludności prawosławnej na Kresach.
W trakcie kampanii wrześniowej był dowódcą 39 Dywizji Piechoty, dostał się do niemieckiej niewoli, przebywał w oflagach. W 1941 roku został zwolniony z niewoli. Szybko też odnalazł się w szeregach Armii Krajowej. W sierpniu 1944 w czasie akcji "Burza" był dowódcą Grupy Operacyjnej AK „Śląsk Cieszyński". Był wówczas jednym z głównych dowódców AK na południu Polski, który miał organizować walki powstańcze w naszym regionie.
We wrześniu 1944 Niemcy aresztowali generała i umieścili w areszcie sądu w Kalwarii Zebrzydowskiej. Hitlerowcy nie zdawali sobie jednak sprawy, kogo mają w ręku. Na drugi dzień po aresztowaniu, 28 września 1944 roku, odziały partyzanckie Setka, Szczerba i Limba 12 pułku piechoty AK pod dowództwem porucznika Alojzego Piekarza ps. Lep uwolniły z aresztu gen. Olbrychta i aresztowanych innych Polaków.
Bruno Olbrycht był postacią niezwykle kontrowersyjną. Chodzi między innymi o to, że już po uwolnieniu aresztu w Kalwarii i klęsce Powstania Warszawskiego służył w Ludowym Wojsku Polskim. Zdradził swoich dawnych towarzyszy i poszedł na współpracę ze stalinowskimi generałami całkowicie im się podporządkowując.
Został dowódcą Warszawskiego Oddziału Wojskowego i po wojnie organizował walkę z żołnierzami podziemia niepodległościowego, głównie zgrupowania Orlika. Kierował m.in. największą akcją pacyfikacyjną od 5 do 27 lutego 1946 na obszarze województw warszawskiego, białostockiego i lubelskiego. Paradoksalnie były legionista i żołnierz AK stanął po stronie stalinowskich oprawców jako generał KBW w ramię w ramię z NKWD walczył z tymi Polakami, którzy chcieli nad Wisłą niepodległego państwa.
Komunistom służył krótko. Zmarł w 1951 roku w wyniku rozległego wylewu krwi. Pochowany jest w Warszawie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Dyskusja: