Ci którzy to wiedzą zastanawiają się dwa razy zanim powiedzą "tak". I nie chodzi o małżeństwo, chociaż z pewnej perspektywy może być to tak odbierane. Mowa o obecności na liście wyborczej któregoś z komitetów. Niektóre komitety organizują "otwarty nabór". Tak by nie musieć się prosić.