Jak dowiaduje się portal Wadowice24.pl, w wyniku przegranych procesów miasto zmuszone było zwrócić prywatnym spółkom niesłusznie naliczony podatek od nieruchomości plus odsetki karne.
Burmistrz Mateusz Klinowski przegrał spór podatki z przedsiębiorcami w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie, wyrok się uprawomocnił i kasa miejska została uszczuplona. Sąd unieważnił decyzję burmistrza Wadowic z dnia 27 stycznie 2018 r. w przedmiocie odmowy stwierdzenia nadpłaty z tytułu podatku od nieruchomości za 2013, 2014 i 2015 r.
Jednocześnie Samorządowe Kolegium Odwoławcze określiło Spółkom nadpłatę w wysokości 260.428,96 zł. Do kwoty naliczone zostały również odsetki w wysokości 60.336,00 zł. Co w sumie dało rachunek 320 764,96 zł.
Jak się dowiadujemy, sprawa dotyczyła terenów po dawnym Bumarze w Wadowicach, gdzie burmistrz domagał się od przedsiębiorców podatku za hale produkcyjne. Tymczasem nie jest żadną tajemnicą, że na tych terenach obecnie nie ma żadnych hal produkcyjnych, a są jedynie szkielety dawnych budynków Bumaru.
Wbrew argumentom burmistrza i jego prawników sąd uznał rację spółek i zdecydował ze szkielety dawnych budynków to jednak za mało, by traktować je jako hale produkcyjne, od których należny jest miastu podatek od nieruchomości.
Podobno to nie koniec tej historii, a przedsiębiorcy zapowiadają dalsze kroki w sprawie ochrony swojej własności.
Przypomnijmy. Mateusz Klinowski od początku swojej kadencji na stanowisku burmistrza chwali się tym, że jest „doktorem nauk prawnych", a w urzędzie zatrudnia dodatkowo kompetentnych prawników m.in. wiceburmistrz Ewę Całus.
Fot. Sąd uznał, że na terenach po dawnym Bumarze nie ma żadnych hal, od których miasto może pobierać podatki.
Dyskusja: