Jedna pętla, jeden bus i kursy co pół godziny - niby mało, ale nawet to nie działa. Mieszkańcy Wadowic, którzy korzystają z darmowego busa utrzymywanego przez Urząd Miasta, coraz częściej skarżą się, że nie przyjeżdża on na przystanki zgodnie z rozkładem jazdy.
To niepoważne. Miał przyjechać, nie przyjechał. Innym razem przyjeżdża, pojawia się nagle nie o tej godzinie, co powinien. Czyli taka zasada: miał przyjechać, nie przyjeżdża. Nie miał przyjechać, to przyjeżdża Jeden wielki chaos - mówi nam jedna z kobiet, która wczoraj czekała na autokar na placu Kościuszki w Wadowicach.
Od kilku dni mieszkańcy zgłaszają nam, że bus po prostu nie pojawia się na przystankach w godzinach rannych zgodnie z rozkładem jazdy.
Od dwóch dni nie funkcjonuje bezpłatna komunikacja miejska i nie ma ze strony Urzędu Miejskiego żadnych działań. Po prostu bus nie jeździ już drugi dzień. Poranne kursy wczoraj nie jechały. Przez dzień też nie jeździł. Żona i córka spóźniły się do pracy i do szkoły - zgłasza nam jeden z mieszkańców.
Sprawę próbowaliśmy wyjaśnić w Urzędzie Miejskiej. Paweł Polak, kierownik wydziału infrastruktury w Urzędzie Miejskim, potwierdził nam, że by problem z kursami.
Doszło do awarii, ale teraz bus już jeździ. Będziemy to monitorować - zapewnia Paweł Polak.
Jak zapewnia kierownik, mieszkańcy mogą zgłaszać problemy z odjazdem busa albo bezpośrednio na dworcu w Wadowicach, albo do Urzędu Miejskiego.
Miejski bus zatrzymuje się na 13 istniejących przystankach w mieście. Bus kursuje od poniedziałku do soboty wykonując pętlę z dworca autobusowego przez ul. Lwowską, Putka, Zegadłowicza, Niwy, Al. Wolności, Karmelicką, Plac Kościuszki, Mickiewicza, Gimnazjalną, Sikorskiego, ul. Wojska Polskiego i Piłsudskiego. Bus wykonuje w trzykilometrowej pętli 26 kursów w dni powszednie i tylko siedem w soboty, w niedzielę i święta nie jeździ. Przejazd busem jest darmowy.
Dyskusja: