W 2017 NIE ZABRAKNIE DOTACJI NA BARY MLECZNE
W projekcie budżetu na 2017 r. przewidziano pieniądze na dopłaty do barów mlecznych - zapewniła w Sejmie wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Ma ich być nieco więcej. Ale barów mlecznych kraju jest coraz mniej. Wydawałoby się, że to dobry sposób na biznes, skoro można uzyskać trwałą dotację na tego typu działalność. Czy na pewno?
Wiceminister Hanna Majszczyk odpowiadała na pytania posłów dotyczące projektu ustawy budżetowej na 2017 r. Pytanie o brak środków na dopłaty do barów mlecznych zadał poseł PO Janusz Cichoń, były wiceminister finansów. Majszczyk zapewniła, że są zaplanowane środki na dopłaty do barów mlecznych. Wyjaśniła, że "środki na ten cel zostały zaplanowane w rezerwie celowej".
Umieszczenie ich w rezerwie celowej będzie pozwalało na bardziej elastyczne wykorzystywanie, bo na przestrzeni ostatnich lat wykorzystanie tych środków było na bardzo różnym poziomie - tłumaczyła.
Tymczasem, gdy były sztywno określone, mówiła, nie mogłyby być wykorzystane na inne cele.
Umieszczenie ich w rezerwie celowej stworzy taką możliwość - dodała Majszczyk.
ILE DOSTANIE BAR MLECZNY
Bary mleczne święciły swoje triumfy w przeszłości, jako miejsca gdzie można było tanio i dobrze zjeść, choć miały czarny PR nadal w dużych miastach mają wierne grono zwolenników. Wydawać by się mogło, że odeszły bezpowrotnie, ale nic bardziej mylnego. Kameralne i niedrogie miejsca znów wracają do łask.
Co ciekawe prowadzenie baru mlecznego może się okazać dobrym pomysłem na biznes, z którego może się z powodzeniem utrzymać kilka osób.
Bary mleczne mają służyć głównie osobom uboższym, mają więc dotację z Ministerstwa Finansów. Rocznie na ten cel w państwowej kasie zarezerwowanych jest ok. 30 mln zł. Wsparcie takie dotyczy wyłącznie posiłków jarskich, nabiałowych i mlecznych.
Co ważne, zgodnie z przepisami bar mleczny będzie mógł uzyskać dotację do posiłku, jeżeli stawka stosowanego narzutu na surowce służące do przyrządzenia dotowanych potraw nie przekracza 56 proc. ich wartości. Stawkę dotacji ustala się w wysokości 40 proc. wartości zakupionych surowców, z uwzględnieniem podatku od towarów i usług, zużytych do sporządzania dotowanych posiłków, powiększonej o narzut.
Aby otrzymać takie dofinansowanie, należy złożyć odpowiedni wniosek do izby skarbowej.
WADOWICE i POWIAT BEZ BARÓW
Jak dowiaduje się portal Wadowice24.pl, ani w Wadowicach, ani w całym powiecie wadowickim na chwilę obecną nie ma baru mlecznego, który korzystałby z dotacji izby skarbowej. W całej Małopolsce, w Krakowie są cztery takie bary na które co miesiąc przekazywana jest dotacja w wysokości ok. 150 tysięcy złotych.
Czyżby zatem prowadzenie tego typu działalności jest nieopłacalne?
Jak pokazują przykłady z dużych miast, wcale tak nie musi być. W barze mlecznym najważniejsze jest menu. Dania raczej nie zmieniają się, choć na każdy dzień tygodnia można stworzyć specjalny obiadowy zestaw. W barze mlecznym serwowane są dania śniadaniowe, obiadowe i desery. Posiłki muszą być dobre i tanie. Ważne, by cena całego obiadu nie przekraczała 15 zł. To magiczna stawka, która jeszcze kusi klientów.
Ze względu na dotację z Ministerstwa Finansów większość potraw jest jarska lub mleczna, dlatego też nie może zabraknąć naleśników, racuchów, ryżu z owocami, omletów, pierogów i kopytek.
Mimo powszechnej opinii w barze mlecznym z powodzeniem można też podawać mięso - najlepiej w postaci kotletów, rolad, potrawek. Choć menu barów mlecznych z założenia powinno być proste, to nie znaczy wcale, że nie można eksperymentować. Możliwości kulinarnych jest mnóstwo.
KIEDY BAR JEST OPŁACALNY?
A teraz policzmy koszty miesięczne: pensje kucharza, kelnerki i pomocy to ok. 7 tys. zł netto, opłaty stałe (m.in. ZUS za siebie i trzech pracowników) ok. 4 tys. zł, opłaty za media i lokal - ok. 4 tys. zł, zakupy spożywcze ok. 10 tys. zł, czyli razem około 25 tysięcy złotych.
Ile zatem średnio trzeba byłoby sprzedać posiłków za 15 złotych? Wyszło nam, że przez 24 dni w miesiącu średnio dziennie trzeba byłoby sprzedać ich około 70, by wyjść na zero bez dotacji z urzędu skarbowego.
Przy około 100 posiłkach dziennie i dotacji z budżetu państwa taki bar mleczny będzie miał dochód około 22 tysięcy złotych miesięcznie. Oczywiście w barze mlecznych zarabiać można nie tylko na posiłkach, ale również sprzedaży napojów, w tym kawy, herbaty, deserach itd. itp.
Ktoś spróbuje?
Dyskusja: