Zgodnie z zarządzeniem burmistrza Wadowic na terenie ulicy Zatorskiej w godzinach od 10 do 18 obwiązuje zakaz ruchu. Jedynie mieszkańcy mogą tutaj wjechać i zatrzymać się na 15 minut. Ostatnio strażnicy miejscy zaczęli respektować ten zakaz. Tym, którzy się nie dostosują, grożą mandaty.
Dowóz towaru do sklepu w porze rannej można jeszcze jakoś zorganizować. Wiadomo, że jest to uciążliwe. Różne są przypadki. Najgorzej jest z artykułami spożywczymi. W bardzo trudnej sytuacji są jednak kurierzy, którzy dowożą przesyłki. Po godzinie 10 już się tutaj nie dostaną – opowiada nam jedna z właścicielek sklepu na Zatorskiej.
Da kurierów przyjazd na Zatorską przed godziną 10 jest problemem, który trudno rozwiązać.
Nie zawsze można zorganizować dojazd tak, by zdążyć przed tą godziną. Czasami przesyłka dociera do nas w godzinach południowych, a wówczas jej dowóz do klienta opóźni się o kolejny dzień – tłumaczy nam pracownik firmy kurierskiej.
Choć zakaz ruchu na Zatorskiej obowiązuje już dłuższego czasu, to działania straży miejskiej w ostatnich tygodniach przybrany na sile.
Patrole przeganiające kurierów pojawiają się tutaj regularnie – mówi nam kobieta ze sklepu.
Doszło nawet do tego, że sprzedawcy i kurierzy udali się do Urzędu Miasta do burmistrza Mateusza Klinowskiego z petycją, by nie utrudniał im prowadzenia działalności gospodarczej.
Burmistrz był nieczuły na argumenty. Zarządzenia nie zmieni, a my mamy się dostosować – mówi nam kurier.
Warto zdać sobie sprawę, że problemy na ulicy Zatorskiej, mogą powtórzyć się w przyszłości również w innych rejonach miasta, gdzie władze miejskie chcą budować deptaki. Zatorska jest deptakiem, a burmistrz chce podobny deptak (nazywa go „woonerfem") zrobić na ulicy Lwowskiej.
Coraz częściej Wadowice postrzegane są jako miasto nieprzyjazne do prowadzenia małej działalności gospodarczej. W obecnej kadencji burmistrza Klinowskiego podniesiono czynsze najemcom lokali komunalnych, wiele prywatnych inwestycji zablokowano; na placu Kościuszki zlikwidowano przystanki pozbawiając tym samym tutejsze sklepy klientów.
Znane są też przypadki, gdy złośliwie próbuje się wyrzuć dotychczasowych najemców z ich lokali np. odcinając im wodę (Aromat Cafe), czy specjalnie zmieniono wejście do szkoły, by pozbawić największa restaurację w mieście koncesji na sprzedaż piwa (Ogrodowa).
Dyskusja: