Z końcem sierpnia wygasa umowa, którą miasto podpisało z firmą Bryl&Wójcik sp. z o.o na obsługę linii miejskiej „darmowego busa". Urząd Miasta ogłosił już kolejny przetarg na świadczenie usług dla pasażerów od września do końca roku.
Nowe zamówienie zmienia trasę darmowego busa. Będzie on jeździł już w pętli 3,2 km z dworca autobusowego na plac Kościuszki, ale w nowym układzie będzie objeżdżał miasto w pętli liczącej 7,5 km.
Trasa przejazdu obejmuje przystanki od dworca autobusowego przez ul. Legionów , ul. Lwowską, ul. Putka, ul. Zegadłowicza , ul. Niwy, Al. Wolności, Plac Kościuszki, ul. Mickiewicza, ul. Batorego, ul. Sikorskiego, ul. Piłsudskiego i stąd z powrotem na Dworzec Autobusowy.
Liczbę kursów w nowym zamówieniu miasto zmniejszyło z 4714, które były dotychczas, do 2226 kursów, zastrzegając jednocześnie, że może być ich nawet 1781.
W zamówieniu usługi czytamy, że wykonawca musi mieć do dyspozycji sprzęt zapewniający prawidłową realizację kursów na tej trasie. Warunek zostanie uznany za spełniony jeżeli wykonawca dysponuje co najmniej dwoma autobusami o ilości miejsc siedzących od 20 do 25, wyprodukowanymi nie wcześniej niż w 2005 roku, spełniający normę Euro 3.
Przypomnijmy, że darmowy bus jeździ w Wadowicach od 1 marc na trasie z dworca autobusowego na plac Kościuszki. Do tej pory kursy obsługiwała firma Bryl&Wójcik sp. z o.o która wygrała przetarg. Miasto zapłaci spółce 131.049,20 zł (27,80 zł za jeden kurs) za obsługę linii od 1 marca do 31 sierpnia.
Darmowa komunikacja spotkała się z dużą krytyką ze strony mieszkańców, którym nie podobało się to rozwiązanie. Kilumiesięczna praktyka pokazała, że pasażerowie nie korzystali raczej z tego środka transportu, a bus wielokrotnie jeździł pusty, stąd w Wadowicach nazwano go „pustobusem".
Burmistrz Mateusz Klinowski, który wymyślił darmową komunikację, spotkał się z krytyką, zarzucono mu, że marnuje publiczne pieniądze na drogie eksperymenty.
Czy nowa, większa linia przywróci sens temu przedsięwzięciu?
Dyskusja: