Tuż przed weekendem do przewodniczącego Rady Miejskiej w Wadowicach Józefa Cholewki wpłynęło pismo wysłane z Tylmanowej od spółki PUK Empol, która posiada 51 procent udziałów w spółce EKO zarządzającej wysypiskiem śmieci w Choczni. Pozostałe 49 procent udziałów należą do gminy Wadowice.
Pismo stawia Radę Miejską, jako reprezentanta gminy, w bardzo trudnej sytuacji. Empol chce od Wadowic wyłożenia na stół 4 mln zł na dokapitalizowanie spółki EKO.
W październiku 2015 roku, Marszałek Województwa Małopolskiego i Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Krakowie po dokonaniu kontroli składowiska w Choczni, jednoznacznie stwierdzili o konieczności wykonania prac, w wyniku których zostanie powiększona objętość czynna składowiska do 200 000 metrów sześciennych, co wypełni zapisy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach" i planu gospodarki odpadami dla województwa małopolskiego - informuje w piśmie do radnych PUK Empol.
Jak dodaje spółka, niespełnienie tego wymogu spowoduje pozbawienie składowiska statusu regionalnej instalacji przetwarzania odpadów komunalnych i instalacji zastępczej. To oznacza, że śmieci komunalne nie będą tutaj już wywożone.
Wymagane prawem objętości składowiska muszą być osiągnięte najpóźniej do końca sierpnia 2016 roku, w przeciwnym wypadku nie będzie możliwe ujęcie składowiska w opracowanym planie gospodarki da województwa małopolskiego - zaznacza większościowy udziałowiec śmietniska w Choczni.
PUK Emopol proponuje radzie, by do końca maja zajęła stanowisko w sprawie dokapitalizowania spółki i zdecydowała, czy dołoży się jako udziałowiec do nowych inwestycji. Wadowice miałyby przekazać spółce 4 mln zł, drugie tyle wyłoży PUK EMPOL. W sumie inwestycja ma kosztować 8 mln zł.
Pieniądze są potrzebne na sfinansowanie budowy nowej kwatery na odpady komunalne i podwyższenie wałów na obecnej kwaterze, by wysypisko nadal mogło przyjmować śmieci. Koszt jest podany na podstawie wybranej najtańszej oferty na rynku - wyjaśnia nam Paweł Koper wiceprezes spółki EKO w Choczni.
O tym, że na wysypisku śmieci w Choczni skończy się miejsce dla składowania odpadów, mówiło się już trzy lata temu. Obecnie składowisko może przyjąć do 153 tys. metrów sześciennych śmieci, ale wolnego miejsca jest już coraz mniej. Jak się dowiadujemy, już dziś na śmietnisku składowanych jest ponad 140 tys. metrów sześciennych odpadów.
Rozbudowa śmietniska była jednym z argumentów, gdy samorząd w Wadowicach przystępował do jego prywatyzacji. Wprowadzenie Empolu z Tylmanowej miało właśnie ułatwić rozpoczęcie nowych inwestycji.
Tymczasem po ujawnieniu pisma prezesa Empolu do Rady Miejskiej, w Internecie pojawiły się spekulacje, że spółka Empol chce przejąć EKO w Choczni, bo wie doskonale, że miasto takich pieniędzy nie wyłoży.
W połowie roku budżetowego ja nie widzę możliwości, by rada nagle znalazła 4 mln zł. Ponadto najpierw powinien zająć się tą sprawą burmistrz Klinowski, który jest członkiem rady nadzorczej spółki EKO. Ciekawe, że kontrola była w zeszłym roku, a on o wynikach kontroli radnych nie poinformował. Skąd my mamy teraz znaleźć 4 mln złotych? - zastanawia się Józef Cholewka.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Wadowicach zamierza w tym tygodniu zwołać nadzwyczajne posiedzenie połączonych komisji rewizyjnej i inicjatyw gospodarczych, które zajmą się wnioskiem Empolu.
Dyskusja: