W swojej cukierni spędzał 400 godzin miesięcznie. Niestety ostatnie rachunki za prąd wzrosły tak bardzo, że nawet programy osłonowe niewiele dały. Jacek Stuglik, cukiernik z Andrychowa zawiesza swoją małą działalność, w którą włożył wiele serca.
Jestem zmuszony zawiesić działalność. Nie jesteśmy w stanie już unieść kosztów działalności. Próbowaliśmy ratować - powiedział w relacji na żywo Jacek Stuglik, właściciel małej cukierni w centrum Andrychowa.
Jak mówi, chce nadal robić torty, ale w innej formie, może w innym miejscu.
Na razie próbuję dojść psychicznie do siebie - mówił zrozpaczony cukiernika.
Przedsiębiorca, który kilka lat temu promował swój cukierniczy talent biorąc udział w programie Bake Off Ale Ciacho, bierze poważnie pod uwagę wyjazd w celach zarobkowych. Chce bowiem spłacić długi, które narosły w związku z prowadzeniem działalności.
Robię relację na żywo, chciałem was poinformować, że w przyszłą sobotę ostatni raz się widzimy. Dziękuję za całe cztery lata. Proszę wykupcie wszystko - powiedział Jacek Stuglik, zapraszając wszystkich na ostatnie dni swojej działalności.
Z filmiku możemy dowiedzieć się o dramatycznych aspektach prowadzenia działalności u kogoś, kto startował tuż przed pandemią, nie mógł liczyć na osłony dla przedsiębiorców, walczyć z drastycznymi obostrzeniami, a od momentu wybuchu wojny na Ukrainie liczyć się z ciągle rosnącymi kosztami.
Opublikowany przez Słodki Zakątek u Jacka Środa, 20 września 2023
Dyskusja: