Oliwierek Koman z Wadowic przeszedł naprawdę wiele, by był w tym momencie, którym jest obecnie. Jeszcze kilka miesięcy temu wielu mieszkańców Wadowic, ale też Polski, żyło zbiórką na "najdroższy lek świata" dla kilkumiesięcznego malucha.
W grudniu zakończyła się zbiórka 10 mln zł na lek Zolgensma. Chłopiec udał się z mamą do Lublina, gdzie mieści się klinika podająca dzieciom ten lek. Niestety w międzyczasie poważnie zachorował i lekarze musieli walczyć o jego życie.
Mały wojownik wytrwał i po przerwie można było wrócić do dalszych badań, które zbliżały go do podania terapii genowej. Oliwierek zmaga się bowiem z groźną chorobą SMA typu 1 i czas miał ogromne znaczenia.
Oliwierek miał już pierwsze objawy choroby, kiedy rozpoczęto terapię preparatem Zolgensma. Lek został podany w marcu tego roku. Po kilku tygodniach dalszych badań lekarze zdecydowali, że Oliwierek może wracać do domu. Poinformowała o tym w weekend mama malucha.
Nasz pobyt w Lublinie szczęśliwie dobiega końca.... Pakujemy walizki i wracamy do domu. Czeka nas teraz ogrom pracy, wizyt u specjalistów w całej Polsce. Wierzymy że wszystko przyniesie wspaniałe efekty . Oliś to Wojownik który mimo tego co nas spotykało walczył...Był Dzielny w swojej chorobie bo wiedział że zaprowadzicie go do Lublina . I tak się stało po zaledwie 5 miesiącach dokonaliście CUDU. W oczach mienił się zielony pasek na zbiórce Siepomaga. A teraz .... opuszczamy stolice ZOLGENSMA z uśmiechem na twarzy. Dziękujemy każdemu z osobna że Oliś dostał tą szansę- a my jej nie zmarnujemy zrobimy wszystko dla naszego Synka by był szczęśliwy. Dziękujemy Pani Profesor za opiekę oraz wsparcie - nadal zostajemy pod jej skrzydłami - napisała na profilu Facebook Oliwier z Wadowic kontra SMA mama chłopczyka.
Dyskusja: