Jak poinformował Nowiny Andrychowskie Szymon Wnęczak, kierownik Wydziału Inwestycji i Drogownictwa Urzędu Miejskiego w Andrychowie, wjazd na plac przed Pałacem Bobrowskich został ogrodzony. Ma to ograniczyć "niekorzystny" wpływ ruchu samochodowego w tym miejscu.
Plac pod reprezentacyjnym wejściem do zabytkowego pałacu był rozjeżdżany przez kierowców szukających wolnego miejsca parkingowego w centrum miasta.
To niestety na razie jedyna inwestycja, której podjęło się miasto przy tym obiekcie. W połowie 2022 roku burmistrz Tomasz Żak poinformował, że miasto zrezygnowało z wielomilionowej dotacji na remont zamku, ponieważ sprawy związane z wszelakimi pozwoleniami trwały zbyt długo, a dotacja musiała być rozliczona do końca 2023 roku.
Zrezygnowaliśmy z dofinansowania ze względu na brak możliwości realizacji. Kolejne zmiany na stanowisku wojewódzkiego konserwatora zabytków w Krakowie doprowadziły, że od grudnia nie byliśmy w stanie uzyskać pozwolenia na budowę. Został nam rok na realizację. To niemożliwe do wykonania - wyjaśniał dziennikarzom PAP burmistrz.
Warto przypomnieć, że miasto postanowiło wykupić od dotychczasowych właścicieli całą nieruchomość wraz z przyległymi terenami. To koszt nieco ponad 4 mln zł rozłożone w czasie. Andrychów pozyskał 13 mln zł dotacji z funduszy zewnętrznych na ten cel. Rewitalizacja miała kosztować prawie 20 mln zł.
Na razie miasto starać się będzie o pieniądze z innych funduszy, na przykład z rządowych. Już teraz wiadomo, że cała inwestycja może kosztować więcej niż 20 mln zł.
Dyskusja: