Jak poinformowali rodzice chłopczyka, w czwartek (29.12) na konto akcji pomocy wpłynęło 1,5 mln złotych. Pomagacz wpłacający pieniądze nie podał swoich danych osobowych, wpłata została zakwalifikowana na koncie zbiórki fundacji SiePomaga.pl jako anonimowa.
Ta ogromna wpłata pozwoliła zmniejszyć licznik zbiórki na najdroższy lek świata do 400 tys. zł! Jedno jest pewne, licznik cały czas bije i co minutę zwiększa się o kolejne złotówki. Na liście wpłat widać naprawdę duży ruch. Na liczniku jest już ponad 8,1 mln zł.
Zakup wartego blisko 10 mln zł leku, dla chorego na SMA chłopca, staje się naprawdę realny.
Zdarzył się cud! Wszyscy teraz płaczemy ze szczęścia! Anonimowy POMAGACZ wpłacił 1 500 000 zł! Brakuje 410 tyś zł. do zakończenia zbiórki! Dziękujemy Ci Anonimowy Pomagaczu, dziękujemy Wam wszystkim, że uwierzyliście kilka miesięcy temu, że damy radę! Zwyciężymy! Najpiękniejsza nagroda - ŻYCIE OLSIA!!!! Teraz kochani pełna mobilizacja! - czytamy na stronie Facebook opisującej zbiórkę na portalu siepomaga.pl.
Ratunkiem dla dzieci chorych na SMA jest tak zwany "najdroższy lek świata" o nazwie onasemnogene abeparvovec (nazwa handlowa: zolgensma). Terapia tym lekiem kosztuje 8,5 milionów złotych. Żeby państwo sfinansowało terapię, dziecko musi spełnić trzy kryteria: musi być objęte programem badań przesiewowych, mieć mniej niż pół roku i nie otrzymywać wcześniej innych leków na SMA.
Lekarze zdiagnozowali u Oliwiera SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni, w dniu, w którym skończył on sześć miesięcy. Około miesiąca później w wykazie leków refundowanych ogłoszonym przez Ministerstwo Zdrowia znalazł się lek Zolgensma.
Decyzją ministerstwa z pomocy w walce z tą rzadką chorobą mogą skorzystać wyłącznie dzieci do szóstego miesiąca życia. To oznacza, że 27 dzieci - w tym Oliwier - przekraczających wiek wskazany przez resort, nie mogło liczyć na refundację "najdroższego leku świata".
Akcja charytatywna dla chłopczyka z Wadowic to już nie tylko zbiórka pieniędzy, ale również zjawisko społeczne.
Od lipca tego roku w akcję pomocy i zbiórkę pieniędzy zaangażowało się już 115 tys. osób w Polsce. W powiecie wadowickim działa Armia Oliwiera, która organizuje imprezy charytatywne i licytacje. Wyznaczane są challenge, powstają imprezy dedykowane akcji, a nawet produkty z jego imieniem. Niedawno władze miejskie Wadowic ogłosiły, że są gotowe sprzedać za milion złotych nazwę ulicy Energetyków, przy której mieszka rodzina chłopczyka.
Rodzicami Oliwiera są Joanna Ligęza i Artur Koman z Wadowic. 5 stycznia Oliwier będzie obchodził swoje pierwszy urodziny i być może jako prezent otrzyma od Polaków pełną kwotę na zakup leku, który może uratować mu zdrowie i życia. Stan zdrowia chłopczyka w ostatnich miesiącach pogorszył się. Postępująca choroba powoduje degradację układu oddechowego u chłopczyka.
:: PIĘĆ GODZIN PÓŹNIEJ: Co za dzień! Udało się zebrać pieniądze dla Oliwiera z Wadowic na najdroższy lek świata
Dyskusja: