O problemach z dyżurami świątecznymi i nocnymi aptek w powiecie wadowickim już wiele napisano. Najgłośniejsza była sprawa dyżurów w Kalwarii Zebrzydowskiej. Otwarto tutaj nawet nową aptekę, która miała rozwiązać problem świątecznych zakupów.
Od wigilii (24.12) w godzinach popołudniowych do drugiego dnia świąt występował jednak pewien problem. Mieszkańcy Kalwarii, a także Andrychowa, byli odsyłani do apteki przy ulicy dr. Putka w Wadowicach.
Przyjechałam po lek na nadciśnienie. Kolejka była bardzo długa i stałam prawie pół godziny. W kolejce było dwoje mieszkańców z Kalwarii Zebrzydowskiej, którzy musieli przyjechać po leki do Wadowic - poinformowała nas mieszkanka Wadowic, która pojechała do apteki przy Putka w wigilię po południu.
Dyżury aptek wyznaczane są przez Starostwo Powiatowe w Wadowicach. Na papierze sytuacja wydaje się opanowana, a mieszkańcy całego powiatu mają zapewniony dostęp do leków każdego dnia. Niestety od lat jest z tym problem.
Aptekarze tłumaczą się, że dyżury nie są dla nich opłacalne. Brakuje też rąk do pracy. Tymczasem radni powiatowi przyjęli nowy grafik dyżurów aptek na przyszły rok. Wydaje się jednak, że sytuacja jest patowa.
Dyskusja: