To śmiałe oszustwo – przyznają w prokuraturze. Naciągacze wzięli się za przedsiębiorców, którym wysyłają nakazy zapłaty rzekomo wystawione przez sąd. Tytuły wykonawcze trafiają również do komorników. Śledczy już się tym zajmują.
Mamy dwa zawiadomienia o przestępstwie sfałszowania tytułów wykonawczych wraz z wnioskami egzekucyjnymi. Tytuły te zostały rzekomo wydane przez sąd w Warszawie. W obydwu przypadkach chodzi o kwoty około 10 tysięcy złotych. Problem w tym, że sąd w Warszawie nie wystawiał takich tytułów wykonawczych. Można tu mówić o próbie wyłudzenia pieniędzy - mówi nam prokurator Jerzy Utrata.
Wezwania do zapłaty pieniędzy otrzymali drogą pocztową, wraz z orzeczeniem warszawskiego sądu, dwaj przedsiębiorcy z powiatu wadowickiego, którzy zgłosili się do prokuratury. Całkiem prawdopodobne, że takich przypadków mogło być więcej, tylko nie zostały jeszcze zgłoszone organom ścigania.
Jako rzekomy wierzyciel wobec pokrzywdzonych występuje osoba fizyczna spoza naszego powiatu. W tej chwili nie można przesądzać, czy to ona jest sprawcą próby wyłudzenia pieniędzy. Może to być tylko tak zwany „słup", za którym stoją prawdziwi oszuści - dodaje wadowicki prokurator.
Prokuratura prowadzi w tej sprawie przy udziale policji czynności dochodzeniowe. Jak twierdzą śledczy sprawa jest rozwojowa. Za tego typu przestępstwa oszustwo z wyłudzeniem pieniędzy i fałszowanie dokumentów grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Dyskusja: