To, co dzieje się ostatnio na rynku węgla w Polsce, to zakrawa na jakieś szaleństwo. W kraju produkuje się ciągle mało tego surowca, a ten, który trafia na rynek z importu jest bardzo słabej jakości.
Mieszkańcy okolicy wyjeżdżają do sąsiadów z południa, by zakupić tam "cokolwiek", byle po niższej niż w Polsce cenie.
Część z klientów sugeruje wręcz, że to objaw podobnej spekulacji, jak było chociażby ostatnio z cukrem, którego miało "zabraknąć".
Patrząc na regularne dostawy workowanego ekogroszku, który pojawił się w marketach budowlanych regionu, można odnieść wrażenie, że jedynym problemem jest cena.
W andrychowskim Leroy Merlin za 25-kilogramowy worek, trzeba zapłacić niewiele mniej niż 100 zł. To oznacza, że tona ekogroszku kosztuje 3958 zł (!). Z kolei w marketach PSB Mrówki tona workowanego ekogroszku to wydatek 3500 zł.
Trochę mniejsze ceny są na składach budowlanych, których chociażby na OLX można wyszukać w Małopolsce kilkanaście. Oferty są świeże, nawet z środy (12.10). Jeśli ktoś ma własny transport, to za tonę można zapłacić od 2700 (czeski produkt). Średnia cena na portalu sprzedażowym to około 3500 zł.
Ceny węgla w październiku 2022 biją rekordy. Cena tony węgla w Polsce wzrosła od zeszłego roku z 800-1000 zł za tonę do 3000-4000 zł - tyle trzeba zapłacić za ekogroszek, węgiel sortymentu orzech czy groszek. Węgiel w kopalniach, czy u największego producenta PGG jest tańszy, ale bardzo trudno go kupić. Ceny węgla w składach dochodzą do 4000 zł za tonę.
Dyskusja: