Tak jak obiecali tak też robią. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Wadowicach wykonuje właśnie nasadzenia drzew w miejscach, w których niedawno usunięto, niegdyś spontanicznie posadzone drzewka. Te jednak rozrosły się do takich rozmiarów, że nie tylko zaczęły zagrażać same sobie, ale i mieszkańcom.
Nowe drzewa mają rosnąć pod kontrolą pracowników zieleni spółdzielni.
Drzewka będą modelowane- mówi nam jeden z nich.
Przypomnijmy. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Wadowicach niedawno przeprowadziła inwentaryzację swojej zieleni i okazało się, że wiele drzew jest chorych, starych lub rosnących niemalże "na dziko".
Dla bezpieczeństwa mieszkańców trzeba było zrobić z tym porządek. Jednak jak tłumaczyli nam wtedy w spółdzielni - uzyskanie zgody na wycinkę to często droga przez mękę. Dochodzi często do takich sytuacji, że lokatorzy , którzy mają dosyć ciemności za oknem powodowanej przez rozrośnięte drzewa, muszą konsultować z każdym mieszkańcem danego bloku swój wniosek o wycinkę. Od 2009 roku bowiem, kiedy to lokatorzy bloków stali się współwłaścicielami działek, każda decyzja wymaga pozwolenia wszystkich mieszkańców.
Ostatecznie, po konsultacjach z mieszkańcami, udało się wypracować kompromis. Mieszkańcy wyrazili zgodę na usunięcie niektórych drzew, a zarządca terenu obiecał nasadzić nowe, niskopienne drzewa w miejscach dla nich odpowiednich.
Wygląda na to, że prowadzone obecnie nasadzenia mogą uspokoić mieszkańców, którzy obawiają się dalszej wycinki drzew. Spółdzielnia Mieszkaniowa dotrzymała słowa. Może więc warto wziąć pod uwagę ten fakt przy następnej dendrologicznej konsultacji spółdzielni z mieszkańcami?
Dyskusja: