Trwa rozbudowa szpitala w Wadowicach o kolejne dwie kondygnacje. Już teraz jednak wiadomo, że mimo pozyskania dodatkowych pieniędzy i kredytów zabraknie na dokończenie inwestycji, która ma kosztować 32 mln zł. Starostwo Powiatowe w Wadowicach szuka więc pieniędzy. Może to być nawet trzy miliony złotych.
Starosta Eugeniusz Kurdas rozmawia z przedstawicielami wszystkich dziesięciu gmin. Samorządowiec liczy na to, że skoro szpital jest powiatowy i leczą się w nim pacjenci z całego regionu, to samorządowcy z gmin będą wspierać te inwestycje.
We wrześniu przedstawimy ginom konkretne rozwiązanie finansowe, które polegałoby na wsparciu inwestycji w przyszłorocznych budżetach. Część gmin już zadeklarowała taką pomoc, część jeszcze się whaga - mówi nam starosta Eugeniusz Kurdas.
Otóż plan jest prosty.
Na inwestycję mieliby się zrzucić wszyscy mieszkańcy powiatu wadowickiego. Wyliczono, że aby zaspokoić potrzeby starostwa, od każdego mieszkańca wadowickiego musiałoby wpłynąć do kasy powiatu po 20 złotych.
Aby jednak nie obciążać bezpośrednio kieszeni podatnika, za mieszkańców daninę na rzecz starostwa zapłaciłyby gminy. Na przykład Wadowice miałyby zapłacić 758.600 zł.
Podczas spotkania u starosty niektóre gminy już zadeklarowały, że dołącza do zrzutki. Wśród entuzjastów pomysłu jest Andrychów i Kalwaria Zebrzydowska. Wadowice nie mają jeszcze zdania. Z kolei małe gminy takie jak Mucharz i Lanckorona chętnie się dorzucą, ale nie po 20 zł od mieszkańca, a po 10 złotych.
Dyskusja: