W Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu ustawy o dodatku węglowym w wysokości 3000 zł. Ma on według wizji rządu przysługiwać każdemu gospodarstwu domowemu, które jest zarejestrowane w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków lub złożyło wniosek ze wskazaniem węgla jako źródła ogrzewania.
Kto dostanie dopłatę?
Nie ma żadnych kryteriów dochodowych, czyli każdy, kto taki piec ma, taki wniosek może złożyć - zapowiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Jedynym zatem warunkiem, jeśli parlament przyjmie ustawę, a prezydent podpisze, będzie wpis do rejestru.
Pieniądze Polakom mają wypłacać gminy albo w postaci przelewu na konta, albo wypłaty w kasie. Samorządom zaś rząd przekaże odpowiednie środki. Okazuje się, że w skali kraju może to być nawet 13 mld zł.
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków - to rejestr, który powstał w tym roku, a właściciele budynków mieli obowiązek do 30 czerwca wpisać swoje nieruchomości z oznaczeniem, w jaki sposób są ogrzewane.
Dzięki temu każda gmina dokładnie wie, ile jest pieców gazowych, węglowych, czy też pomp ciepła.
W Wadowicach zgodnie ze stanem na dzień 21 lipca 2022 r., do bazy złożono 9602 deklaracje, z czego aż 7503 stanowią deklaracje, w których wpisano węgiel jako paliwo. Dane o ilości pieców węglowych są zaskakujące.
Do tej pory szacowano, że w Wadowicach liczba kotłów węglowych to niespełna połowa tego, co teraz wykazano. To nie jest dobra wiadomość dla tych, którzy liczą na to, że jakość powietrza poprawi się wraz z likwidacją pieców opalanych węglem. Na razie nie ma na to żadnych szans.
Urzędnicy gminni zdają sobie sprawę, że w tej liczbie zawarte są również te źródła ciepła, które zostały oznaczone jako zainstalowane, a niekoniecznie są eksploatowane. Tyle tylko, że projekt ustawy procedowany w Sejmie nie daje możliwości weryfikacji ewentualnych wniosków mieszkańców, bowiem jedynym kryterium do otrzymania pomocy jest zgłoszenie do CEEB.
Gmina Wadowice będzie musiała zatem wypłacić mieszkańcom 22,5 mln zł, które teoretycznie powinni wydać na zakup węgla, ale w sumie niekoniecznie muszą to robić, bo i tak nikt nie będzie tego sprawdzał.
Dyskusja: