Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2022 r. wzrosły rdr o 15,6 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem - o 1,5 proc. Ostni większy skok inflacyjny notowano w 1997.
Ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwrócił uwagę, że wzrost inflacji był zgodny z oczekiwaniami.
Jesteśmy coraz bliżej szczytu wzrostu cen. Spadki cen surowców na rynkach globalnych oraz mniejszy popyt konsumencki spowodują wyhamowanie inflacji w drugiej połowie roku - ocenił Jakub Rybacki.
Dodał, że wzrost inflacji w czerwcu - nieco powyżej rynkowych prognoz mówiących o 15,5-proc. - to głównie efekt kolejnych wzrostów cen paliw – "tankowanie na stacjach benzynowych jest obecnie o 46,7 proc. droższe niż rok temu".
Systematycznie rosną ceny towarów przemysłowych i usług – tzw. inflacja bazowa przekroczyła w czerwcu 9 proc.
PIE spodziewa się, że szczyt inflacji przypadnie w sierpniu.
Prawdopodobnie znajdzie się w okolicach 16,5 proc. W kolejnych miesiące drożeć będą zarówno żywność, jak i towary przemysłowe - prognozuje Rybacki.
Jak wyjaśnił, to bezpośrednie skutki reorganizacji łańcuchów dostaw oraz związanych z nimi niedoborów materiałów.
W ocenie analityka w dalszej perspektywie inflacja bazowa zacznie spadać.
W głównych gospodarkach światowych już obecnie obserwujemy spadek popytu i rosnące zapasy - zauważył.
Dodał, że w takim otoczeniu firmy będą miały mniejsze możliwości podnoszenia cen.
Podwyżki stóp procentowych schłodzą również wzrost płac i cen w sektorze usług - przewiduje Rybacki.
Dyskusja: